niedziela, 1 marca 2015

Rozdział 3

Widzę że poprzedni rozdziała się podobał więc mam następny ;-)

Rozdział 3
Clary

   Przy stole siedzieli już Simon, Izzy, Alec i Magnus a Marys niosła pieczone kurczaki. Podeszłam i wzięłam od niej tace. Postawiłam ją na stole i usiadłam koło Jace’ a. Jedliśmy w ciszy ale przez cały czas czułam na sobie wzrok Magnusa. Po pewnym czasie Isabell zapytała Aleca:
- No to kiedy bierzecie ślub? – Alec się zakrztusił i zaczął kaszleć jak najęty.
- Kto? – zapytał Magnus poklepując po plecach Aleca.
- No, wy. Chyba nie chcesz mi powiedzieć że o tym nie myśleliście.
- Isabell, nie myśleliśmy o ślubie. – powiedział Alec ostrym tonem.
- Jestem zmęczona i nie chcę  słyszeć waszej kłótni, więc pójdę się zdrzemnąć. – powiedziałam, pocałowałam Jace’ a w policzek i wyszłam.
   Gdy szłam korytarzem usłyszałam że ktoś mnie woła, odwróciłam się i zobaczyłam Magnusa który szedł w moją stronę.
- Clary, czy nie czujesz się dziwnie? – zapytał
- Nie, a o co chodzi? – spytałam podejrzliwie
- Nic… Tylko… Twoja aura wygląda jak aura ciężarnej. – powiedział a ja popatrzyłam na niego przerażona i do oczu zaczęły napływać mi łzy. Odwróciłam się i pobiegłam do swojego pokoju. Wskoczyłam pod kołdrę i zaczęłam szlochać.

Jace

   Po tym jak Clary wyszła Magnus zerwał się z miejsca i wyszedł bez słowa. Izzy dalej  kłóciła się z Alekiem a Simon pomagał Marys sprzątać. Wstałem i chciałem iść do pokoju kiedy usłyszałem głosy, schowałem się za rogiem.
- … a o co chodzi? – spytała, to była Clary
- Nic… Tylko… Twoja aura wygląda jak aura ciężarnej. – powiedział Magnus. Stałem jak wryty. Po chwili usłyszałem jej cichy płacz i trzaśnięcie drzwiami. – Możesz wyjść Jace, wiem że tam jesteś. – podszedłem do niego.
- Czy ty… Czy ona… jest w ciąży? – spytałem lekko przestraszony.
- Tak mi się wydaje, ale jeśli tak to od dzisiaj lub wczoraj. – przyjrzał mi się uważnie – Idź do niej, ona cię potrzebuje. – pokiwałem głową a on odszedł. Podszedłem od drzwi jej pokoju.
   Nadal  nie mogłem uwierzyć że będę miał dziecko. Jak ja sobie poradzę jako ojciec? – przeraziłem się.

Clary

   Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Clary, mogę wejść? – jego głos wydawał się przejęty
- Nie… Już wiesz? – spytałam choć wiedziałam jaka będzie odpowiedź
- Tak. Wpuść mnie. Chce żebyśmy porozmawiali. – nacisnął klamkę ale ja nałożyłam run który wpuści tylko Isabell
- Będę rozmawiać tylko z Izzy. Zostaw mnie. – ostatnie zdanie wykrzyczałam.
   Jak mogłam na niego nakrzyczeć. Co ja zrobiłam? - Jeszcze bardziej zaczęłam płakać kiedy drzwi się otworzyły i weszła Isabell.
- Clary, co się stało? Jace mówił że chcesz rozmawiać tylko ze mną. – gdy Isabell zobaczyła moją twarz wykrzyknęła – O co chodzi, Clary?
- Jestem w ciąży. – wyszeptałam i rzuciłam się jej na szyję. Stałyśmy tak chyba z godzinę a moje łzy wsiąkały w jej sukienkę.
- Isabell, co się stało? I dlaczego nikt oprócz ciebie nie może otworzyć tych drzwi? – usłyszałam zatroskany głos Marys
- Bo Clary nałożyła specjalny run który wpuszcza tylko mnie. – odkrzyknęła moja przyjaciółka
- Już zdjęłam ten czar, możecie wejść. – otarłam łzy i otworzyłam drzwi. Za nimi zebrali się wszyscy nawet Magnus i Alec, a także Jace który podbiegł do mnie, przytulił i pocałował w głowę.
- Nic się nie martw. Wszystko będzie dobrze. Jestem przy tobie i nie pozwolę cię skrzywdzić. – szepnął i przytulił mnie jeszcze mocniej.
- Jace, zgnieciesz ją. – powiedziała Marys karcącym tonem – A teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi?
- Zbadam Clary a potem przyjdę do biblioteki i wszystko wam wyjaśnię. – powiedział Magnus i wciągną mnie do pokoju zamykając drzwi. – Połóż się na łóżku. – gdy tak zrobiłam, machnął nade mną ręką z której posypały się kolorowe iskry – Jesteś w ciąży od dzisiaj… i na razie jest dobrze ale im później tym będzie gorzej. Boje się że możesz nie przeżyć porodu.
- Dla czego? Czy to przez eksperymenty Valentina? – spytałam przestraszona
- Myślę że wasze dziecko będzie miało jeszcze więcej krwi anioła niż wy i będzie silniejsze od ciebie. Właśnie dlatego możesz nie przeżyć ale jest rozwiązanie, można usunąć dziecko.
- Co? Nie, nigdy. Nie oddam mojego dziecka. – wydarłam się na niego – Wyjdź.
- Posłuchaj…
- Nie. Wyjdź.
- Ale…
- Już. – wrzasnęłam i zaczęłam się podnosić żeby go wygonić. Magnus wyszedł i zamknął drzwi.

   Wstałam, podeszłam do biurka i zrzuciłam z niego wszystko na podłogę z płaczliwym okrzykiem który przemienił się w szloch. Uklęknęłam i zaczęłam rysować po rozsypanych kartkach, nie umiałam powstrzymać łez.
--------------------------------------------------
Mam nadzieje że wam się spodobał. Nie mogłam się powstrzymać od tej zapowiedzi śmierci. :-"
Piszcie w komentarzach czy wam się podobało.
Wika









8 komentarzy:

  1. Super piszesz. Też mam bloga ale nie mam czasu ostatnio go prowadzić. Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. Dodaj szybko proszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Supi :D tyle, że jak będziesz co chwila wstawiała i pisała to wkrótce może zabraknąć weny. Radzę oszczędzać rozdziały :* czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. powodzenia w dalszym pisaniu :D
    a notka super

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW! Przeczytałam wszystkie rozdziały i muszę przyznać, że są OBŁĘDNE!
    Dziewczyno mas ogromny talent. Cieszę się, że mam przyjemność czytać tak wspaniały blog. Na pewno polecę go u siebie. Będzie widniał na blogu Dary Anioła - Inna Historia.
    http://the-mortal-instruments-another-story.blogspot.com/
    Na tym blogu polecam wszystkie z Darów anioła a na Trylogii czasu wszystkie z nią związane, ale sądzę że zrobię wyjątek. Ten blog jest naprawdę WSPANIAŁY i sprawia że chcę więcej. <3

    PS. Radziła bym zmienić tło. Oczywiście jeśli chcesz. To tylko moja mała sugestia. Nie musisz się do niej przychylać.

    Pozdrawiam oraz weny i dawaj mi tu szybko NEXT!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komplement i masz racje muszę zmienić tło. ;-)

      Usuń
  5. Juhuuuuu jest ciąża i fuuuu ona może umrzeć :(((((((((( ROZDZIAB M E G A!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Blog extra ale mam pytanie...jak może juz jej się spóźniać jak dopiero co się kochali?? Oprócz tego to blog zapowiada się ciekawie. Idę czytać dalej ��

    OdpowiedzUsuń