Rozdział 6
Clary
Szłam do Instytutu. Gdy doszłam pod drzwi
odwróciłam się i ujrzałam rudowłosą dziewczynkę siedzącą na ławce kiło ścieżki.
Podeszłam i usiadłam koło niej, przyjrzałam jej się bliżej. Miała rude włosy,
złote oczy i rysy twarzy podobne do Jace’ a.
-
Cześć. – powiedziałam nieśmiało – Jak się nazywasz?
-
Nie wiem, jeszcze nie dałaś mi imienia, mamo. – powiedziała i przytuliła się do
mnie a ja ją obięłam i przyciągnęłam bliżej. – Proszę nie denerwuj się aż tak
bo ja to czuję.
Pocałowałam ją jeszcze w czoło zanim
wszystko rozpłynęło się.
[
Obudziły mnie promienie słońca, siadłam na
skraju łóżka i zaczęłam myśleć o moim śnie. Gdy nagle poczułam jak żołądek
wywraca mi się na drugą stronę. Szybko pobiegłam do łazienki. Kiedy skończyły
się mdłości wzięłam szybki prysznic i w samym ręczniku wyszłam do pokoju. Na
stoliku pod ścianą stała taca z tostami i sokiem a koło nich biała róża i
liścik:
Do przyszłej pani
Horondal
Przepraszam za wczoraj
i mam nadzieje ze odkupie moje winy tym sniadaniem.
Pozdrowienia, twój ukochany.
Zjadłam i ubrałam
się w strój treningowy. Po wyjściu z pokoju poszłam do Sali treningowej.
Najpierw ćwiczyłam rzucanie sztyletami potem walczyłam z manekinem a na koniec
wybrałam wspinaczkę. Wyjątkowo zapięłam linki asekuracyjne. Gdy byłam już na
samym szczycie usłyszałam odgłos otwieranych drzwi, oczywiście rozproszyłam się
i spadłam z samego szczytu. Leciałam w dół i myślałam jak upaść żeby dziecku
nie stała się krzywda….
Nagle 10
centymetrów nad ziemią zatrzymałam się i przypomniałam sobie że założyłam
linki, odetchnęłam z ulgą. Stanęłam na nogi i popatrzyłam na intruza. To był
chłopak miej więcej w moim wieku miał białe włosy i czekoladowe oczy. Coś było
w nim znajomego, tylko co? Podszedł do szafki ze sztyletami i zaczął się w nią
wpatrywać. Był ubrany w strój bojowy ale na nogach miał czarne trampki zamiast
tych ciężkich butów, których nigdy nie lubiłam.
- Przepraszam – odezwał się w końcu. Jego głos był tak
znajomy, ale skąd?
- Za co? – spytałam zdezorientowana – Kim jesteś?
Odwrócił się i
zmierzył mnie wzrokiem.
- Jestem nowym trenerem, specjalistą od runów i nazywam się Markus. A
przepraszam za rozproszenie cię, bo gdybym nie wszedł to byś nie spadła. – nie
mogłam sobie przypomnieć skąd znam ten głos.
- Nic nie szkodzi. A więc ty mnie masz uczyć. – powiedziałam
marszcząc brwi – Myślałam że będziesz… - szukałam odpowiedniego słowa.
- Starszy? – przerwał mi i zachichotał – To ty jesteś Clary,
nie wiedziałem że jesteś ruda.
- Mam to po mamie a ty po kim masz takie włosy? – zapytałam
powstrzymując śmiech
- Po ojcu. Który zostawił mnie zanim się urodziłam. –
zrzedła mi mina i zaczęłam rozplątywać się z linek.
- Przykro mi, nie wiedziałam. – powiedziałam skruszona –
Choć pokażę ci Instytut.
Wyszliśmy z Sali,
pokazałam mu kuchnie, jadalnie, zbrojownie i powiedziałam gdzie iść do
oranżerii. Na koniec zaprowadziłam go do salony i usiadłam na kanapie a on na
fotelu naprzeciwko.
- Znasz już wszystkich? – zapytałam żeby podtrzymać rozmowę.
- Znam tylko Roberta i Marys Lightwood i wiem że mają córkę
i syna.
- Przedstawię ci ich. – powiedziałam i krzyknęłam – Mamy
gościa!!! – Isabell, Alec i Jace natychmiast zeszli i zaczęli mi się
przyglądać. Dalej siedziałam ale teraz podkuliłam nogi pod siebie. – To jest
Markus, mój nowy trener. A to jest Isabell i Alec Lightwood’owie. –
podeszli i się przywitali z Markusem. Jace natomiast usiadł koło mnie, objął opiekuńczo ramieniem i pocałował we włosy – To jest mój narzeczony Jace Horondal.
– kiwnęli sobie głowami. Wszyscy usiedli, Isabell na fotelu koło kanapy a
Alec na parapecie.
- Kiedy? – zapytała Izzy
- Chyba za miesiąc, ale nie jestem pewien.
- Kiedy będziesz mnie „uczył”? – przy słowie uczył zrobiłam
słowny cudzysłów.
- Marys mówiła że codziennie po 30 minut. Więc jak? Zgadzasz
się?
- Tylko gdzie? – zamyślił się – Może w sali treningowej?
kratę, bluzkę z nadrukiem i czarne balerinki.
Wyszłam z pokoju z dwiema stellami, poszłam do Sali.
[
Na środku sali siedział Markus i rysował coś na kartce. Podeszłam do
niego i siadłam na podłodze.
- Co to jest Pandemonium? – zapytał
- Klub do którego często chodzą demony. A co?
- Nic, kazali ci przekazać że tam idą. Dobra zaczynamy. Po
pierwsze powiedz jakie runy już znasz.
I tak spędziliśmy
następne pół godziny, rozmawialiśmy o nowych i starych runach. Od czasu do
czasu wybuchaliśmy śmiechem.
- Dzieci, kolacja! – krzyk Roberta wyrwał nas z rozmowy
- Idziemy? – zapytałam wstając
- Pewnie. – podał mi ramie a gdy je przyjęłam
zachichotaliśmy.
Zeszliśmy do
jadalni, ja usiadłam między Jace’ em a Alekiem. Cmoknęłam mojego narzeczonego w
policzek i zaczęłam jeść.
- No i jak tam lekcje? – spytała Marys – Dowiedziałaś się
czegoś nowego?
- Bardzo fajne, na razie studiujemy znane runy i próbujemy
rozszyfrować te które stworzyłam. – powiedziałam z szerokim uśmiechem.
- Clary bardzo dobrze się uczy. – powiedział Markus i
również szeroko się uśmiechnął.
- To dobrze. Siostra Markusa przyjeżdża za dwa miesiące.
- A dlaczego tak późno? – zapytał zdziwiony Markus
- Bo ma parę spraw w Idrisie. – powiedział Robert
- Acha, dobrze że mi powiedziała. – mruknął pod nosem
Resztę kolacji
dokończyliśmy w ciszy. Gdy wszyscy skończyli i się rozeszli zaczęłam sprzątać
ze stołu, wszystkie naczynia były już w zlewie kiedy poczułam się bardzo
zmęczona.
Może moja córka
chce porozmawiać. – pomyślałam i uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Czemu się tak uśmiechasz? – usłyszałam pytanie mojego
anioła.
- Myślałam o naszej córce. – obiął mnie od tyłu i położył
ręce na moim brzuchu.
- Skąd wiesz że to będzie dziewczynka? A może jednak
chłopiec. – droczył się ze mną.
- Mam przeczucie. – szepnęłam i odwróciłam się w jego
objęciach. Pocałowałam go w policzek i lekko odepchnęłam – A teraz idę spać,
jestem bardzo zmęczona.
- Mogę iść z tobą? – zapytał z tym swoim psotnym uśmiechem
- Oczywiście mój kochany.
Poszłam do mojego
pokoju, wzięłam prysznic i ubrałam piżamę. Jace leżał już na moim łóżku,
położyłam się w jego objęciach i zasnęliśmy, pasowaliśmy do siebie jak dwie
łyżeczki.
--------------------------------------------
Mam nadzieje że wam się spodoba.
Pozdrawiam Wika
Podoba? Rozdział jest świetny. Intryguje mnie ten nowy facet. ;-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i went oraz dawaj mi tu szybko NEXT!!!
Jak chcesz to możesz zgadywać, kim jest ten nowy?
UsuńOoo jakiś nowy :))) Nie wiem czemu, ale białe włosy kojarzą mi się z Jonathanem XDXD
OdpowiedzUsuń