Rozdział 18
Alec
Magnus nic mi nie powiedział. Byłem bardzo zdenerwowany. O co tu chodzi?
Co mi jest?
Gdy czarownik wrócił do sypialni nic nie powiedział tylko poparzył na
mnie smutno i zamknął się w gabinecie. Próbowałem otworzyć drzwi ale były zamknięte
na czarną magie a Stellą nie chciałem próbować.
Zrezygnowany położyłem się do łóżka i zasnąłem…
[
Obudziłem się rano i już wiedziałem że nikogo nie ma w pokoju. Wstałem,
poszedłem pod prysznic i rozluźniłem się nieco gdy poczułem zapach drzewa
sandałowego. Później osuszyłem się i ubrałem w czarną koszulkę i dżinsy.
Wszedłem do salonu. Na jednej kanapie siedział Luck a na drugiej Magnus i
zażarcie dyskutowali.
- Po co przyszedłeś? – zapytałem
spokojnie.
- Przyszedłem porozmawiać o tobie.
Powiedziałeś mu czy ja mam to zrobić? – ostatnie było skierowane do mojego
chłopaka.
-Ty. Ja nie jestem w stanie. –
czarownik mówił słabym i przygnębionym głosem.
- Alec’ u, jesteś pół wilkołakiem i pół
Nefilim. Dlatego możesz być chory. Masz raka ale za tydzień będzie lekarstwo i
wyzdrowiejesz. – wytłumaczył Luck.
- Ale jest jedno pytanie. –
dopowiedział Magnus.
- Jakie? – spytałem podejrzliwy.
- Czy tylko cię uleczyć? Czy chcesz być
nieśmiertelny? – czarownik popatrzył na mnie z nadzieją.
Podszedłem do niego i uklęknąłem na jedno kolano.
- Jeśli mnie zechcesz to chce być z
tobą, na zawsze. – wyszeptałem ale wiedziałem że wszyscy mnie usłyszą.
- Kocham cię, Alexandrze. Chce być z
tobą do końca mojego nieśmiertelnego życia.
Zdjąłem sygnet z palca i drżącą ręką włożyłem go na palec czarownika.
- Kocham cię, Magnusie. – powiedziałem
i pocałowałem go namiętnie, całkowicie zapominając o Lucku.
Clary
Obudziłam się we własnym łóżku, obok mnie leżał mój Jace. Uśmiechnęłam
się i jak najciszej wstałam, żeby go nie obudzić. Wzięłam strój do treningów z
szafy i poszłam do łazienki. Biorąc prysznic przypomniałam sobie wydarzenia
ostatniej nocy.
Pamiętam że zasnęłam na kanapie a potem ciepłe i miękkie ramiona. Pewnie
Jace mnie przyniósł. Och, jaki on kochany!
Zakręciłam wodę, wytarłam się i ubrałam. Po cichutku wyszłam z pokoju,
Jace dalej spał. Chciałam pobawić się mocami. Poszłam do kuchni i odkręciłam
kran.
Zaczęłam formować wodę w kształt serduszka. Udało się! Po chwili „fruwało”
wodne serduszko. Coraz lepiej radzę sobie z mocami, tak!
Zmieniłam serce w słoneczko. Nakierowałam je tak że teraz fruwało po
kuchni. Gdy przelatywało koło drzwi te otworzyły się i weszła Isabell.
- Ej!! – krzyknęła gdy wodne słońce
rozlało się na jej głowie. Wyglądała jak zmoczona ścierka. Starannie ułożony
kok rozpadł się a makijaż spłynął zostawiając po sobie ciemne pręgi – Clary!!!
Coś ty zrobiła! – krzyknęła a ja musiałam się bardzo powstrzymywać żeby nie
wybuchnąć śmiechem.
- Przepraszam, ale ja nie wiedziałam że
ktoś wejdzie. – tłumaczyłam się gdy drzwi znowu się otworzyły i wszedł przez
nie Jace w piżamie. Gdy zobaczył Izzy wybuchnął niekontrolowanym śmiechem.
- Izzy, co ci się stało? – wydusił
przez śmiech.
- Jace, przestań się śmiać! To moja wina.
– spuściłam głowę.
- Clary, woda! – usłyszałam krzyk
Isabell i odwróciłam się do zlewu. Woda się już przelewała, szybko zakręciłam
kran.
Skupiłam się na mocy i po chwili woda „fruwała” wokół mnie. Isabell była
już sucha ale dalej wyglądała strasznie. Obydwoje patrzyli na mnie z podziwem.
- Otwórzcie okno. – powiedziałam a Jace
mnie posłuchał. Nie spuszczając ze mnie wzroku otworzył okno. Skierowałam wodę
tak żeby wyleciała przez okno i opadła na ziemie.
- Coraz lepiej ci idzie. – szepnął Jace
i przytulił mnie. Odwróciłam się i pocałowałam go w policzek.
- To ja pójdę się przebrać. – mruknęła
Isabell i wyszła. Zaśmialiśmy się.
------------------------------------
Przy pisaniu tego strasznie się uśmiałam. ☺ I przez to teraz cierpi moje gardło! Nie mogę prawie nic mówić od godziny!
Mam nadzieje że się spodobało.
Wika
OdpowiedzUsuńCudny rozdział!Izzy z rozmaxanym makijażem bardzo mi się podoba.
Mam priźbe.
Czy mogłabyś polecić tego bloga.
Dopiero zaczynam
http://www.kontrolowanedecyzje.blogspot.com/?m=1
Myślę że nie ma problemu.
UsuńPs. Też będę zaglądać!
Omg Malec jakie to słodkie. :D Czekam na nexta;)
OdpowiedzUsuń