wtorek, 17 marca 2015

Rozdział 18

Dzisiejszy rozdział dedykuje wszystkim fanom MALEC -a. Mam nadzieje że się spodoba.

Rozdział 18
Alec

   Magnus nic mi nie powiedział. Byłem bardzo zdenerwowany. O co tu chodzi? Co mi jest?
   Gdy czarownik wrócił do sypialni nic nie powiedział tylko poparzył na mnie smutno i zamknął się w gabinecie. Próbowałem otworzyć drzwi ale były zamknięte na czarną magie a Stellą nie chciałem próbować.
   Zrezygnowany położyłem się do łóżka i zasnąłem…

[

   Obudziłem się rano i już wiedziałem że nikogo nie ma w pokoju. Wstałem, poszedłem pod prysznic i rozluźniłem się nieco gdy poczułem zapach drzewa sandałowego. Później osuszyłem się i ubrałem w czarną koszulkę i dżinsy. Wszedłem do salonu. Na jednej kanapie siedział Luck a na drugiej Magnus i zażarcie dyskutowali.
- Po co przyszedłeś? – zapytałem spokojnie.
- Przyszedłem porozmawiać o tobie. Powiedziałeś mu czy ja mam to zrobić? – ostatnie było skierowane do mojego chłopaka.
-Ty. Ja nie jestem w stanie. – czarownik mówił słabym i przygnębionym głosem.
- Alec’ u, jesteś pół wilkołakiem i pół Nefilim. Dlatego możesz być chory. Masz raka ale za tydzień będzie lekarstwo i wyzdrowiejesz. – wytłumaczył Luck.
- Ale jest jedno pytanie. – dopowiedział Magnus.
- Jakie? – spytałem podejrzliwy.
- Czy tylko cię uleczyć? Czy chcesz być nieśmiertelny? – czarownik popatrzył na mnie z nadzieją.
   Podszedłem do niego i uklęknąłem na jedno kolano.
- Jeśli mnie zechcesz to chce być z tobą, na zawsze. – wyszeptałem ale wiedziałem że wszyscy mnie usłyszą.
- Kocham cię, Alexandrze. Chce być z tobą do końca mojego nieśmiertelnego życia.
   Zdjąłem sygnet z palca i drżącą ręką włożyłem go na palec czarownika.
- Kocham cię, Magnusie. – powiedziałem i pocałowałem go namiętnie, całkowicie zapominając o Lucku.

Clary

   Obudziłam się we własnym łóżku, obok mnie leżał mój Jace. Uśmiechnęłam się i jak najciszej wstałam, żeby go nie obudzić. Wzięłam strój do treningów z szafy i poszłam do łazienki. Biorąc prysznic przypomniałam sobie wydarzenia ostatniej nocy.
   Pamiętam że zasnęłam na kanapie a potem ciepłe i miękkie ramiona. Pewnie Jace mnie przyniósł. Och, jaki on kochany!
   Zakręciłam wodę, wytarłam się i ubrałam. Po cichutku wyszłam z pokoju, Jace dalej spał. Chciałam pobawić się mocami. Poszłam do kuchni i odkręciłam kran.
   Zaczęłam formować wodę w kształt serduszka. Udało się! Po chwili „fruwało” wodne serduszko. Coraz lepiej radzę sobie z mocami, tak!
   Zmieniłam serce w słoneczko. Nakierowałam je tak że teraz fruwało po kuchni. Gdy przelatywało koło drzwi te otworzyły się i weszła Isabell.
- Ej!! – krzyknęła gdy wodne słońce rozlało się na jej głowie. Wyglądała jak zmoczona ścierka. Starannie ułożony kok rozpadł się a makijaż spłynął zostawiając po sobie ciemne pręgi – Clary!!! Coś ty zrobiła! – krzyknęła a ja musiałam się bardzo powstrzymywać żeby nie wybuchnąć śmiechem.
- Przepraszam, ale ja nie wiedziałam że ktoś wejdzie. – tłumaczyłam się gdy drzwi znowu się otworzyły i wszedł przez nie Jace w piżamie. Gdy zobaczył Izzy wybuchnął niekontrolowanym śmiechem.
- Izzy, co ci się stało? – wydusił przez śmiech.
- Jace, przestań się śmiać! To moja wina. – spuściłam głowę.
- Clary, woda! – usłyszałam krzyk Isabell i odwróciłam się do zlewu. Woda się już przelewała, szybko zakręciłam kran.
   Skupiłam się na mocy i po chwili woda „fruwała” wokół mnie. Isabell była już sucha ale dalej wyglądała strasznie. Obydwoje patrzyli na mnie z podziwem.
Otwórzcie okno. – powiedziałam a Jace mnie posłuchał. Nie spuszczając ze mnie wzroku otworzył okno. Skierowałam wodę tak żeby wyleciała przez okno i opadła na ziemie.
- Coraz lepiej ci idzie. – szepnął Jace i przytulił mnie. Odwróciłam się i pocałowałam go w policzek.
- To ja pójdę się przebrać. – mruknęła Isabell i wyszła. Zaśmialiśmy się.

------------------------------------
Przy pisaniu tego strasznie się uśmiałam. ☺ I przez to teraz cierpi moje gardło! Nie mogę prawie nic mówić od godziny!
Mam nadzieje że się spodobało.
Wika

3 komentarze:




  1. Cudny rozdział!Izzy z rozmaxanym makijażem bardzo mi się podoba.
    Mam priźbe.
    Czy mogłabyś polecić tego bloga.
    Dopiero zaczynam
    http://www.kontrolowanedecyzje.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że nie ma problemu.
      Ps. Też będę zaglądać!

      Usuń
  2. Omg Malec jakie to słodkie. :D Czekam na nexta;)

    OdpowiedzUsuń