Rozdział 20
Clary
Następne sześć miesięcy minęło bardzo spokojnie. Natalia jeszcze nie
przyjechała bo zatrzymało ją Clave ale ma dzisiaj przejść przez bramę. Jace i
mój brat polubili się, Markus naprawdę jest fajny a jego żarty najbardziej
rozśmieszają Isabell. Zastanawiam się czy między nimi czegoś nie ma.
Nie miałam co robić bo dwa miesiące temu Jace zakazał mi kategorycznie
treningów i kazał wszystkim mnie pilnować. Pomimo tego co mówił Magnus na
początku mojej ciąży czuję się bardzo dobrze, tak jakby dziecko dodawało mi
energii a nie zabierało.
Teraz spaceruję po parku i wymyślam imię dla naszej córeczki. Myślałam
już chyba nad milionem ale żadne nie jest idealne. Ustaliłam z Jace że na
drugie będzie miała Imogen na cześć jej babci. Pierwsze imię ja mam wymyślić.
Tylko jakie.
Myślałam tak jeszcze dłuższą chwile aż zobaczyłam że się ściemnia.
Wstałam i ruszyłam w stronę Instytutu. Dobrze że jest blisko bo niedługo mają
otwierać portal.
Doszłam do drzwi i otworzyłam je hasłem, jak zwykle zapomniałam kluczy.
Wjechałam windą na górę i od razu udałam się do biblioteki. Były już tam Marys
i Isabell. Zaraz za mną wszedł Adam z Alekiem. Brakowało tylko Jace’ a i
Markusa.
Usiadłam na kanapie obok Izzy.
- No i jak? Wymyśliłaś już imię? –
zapytała od razu.
- Nie, jeszcze nie. Ono musi być
wyjątkowe, musi odzwierciedlać to jak bardzo ją kochamy.
- Może Amanda. Po łacińsku znaczy
ukochana. – wtrąciła Marys.
- Marys, jesteś genialna! Piękne, po
prostu cudowne! – Krzyknęłam i w tym samym momencie drzwi się otworzyły i
weszli przez nie Jace i Markus.
- Kto jest genialniejszy ode mnie? –
zapytał podchodząc do mnie.
- Marys, jest zdecydowanie mądrzejsza
od ciebie. – powiedziałam a wszyscy wybuchli śmiechem.
- No to może z nią się ożenisz? –
zapytał i pociągnął mnie za kosmyk włosów.
- Na pewno nie jest taka dobra w łóżku
jak ty. – wyszeptałam i zaczęła całować go namiętnie. Objęłam go rękami za
szyje i przyciągnęłam bliżej. Przerwał nam dopiero głos mojego brata.
- Moglibyście z tym poczekać aż
pójdziecie do sypialni. – powiedział oburzony. Odsunęłam się od Jace’a
zarumieniona.
Jace usiadł i posadził mnie na swoich kolanach. Wtuliłam się w zagięcie
jego szyi.
- Nie jesteśmy dla ciebie za ciężcy? –
wyszeptałam uśmiechając się.
- Jesteś strasznie leciutka. Mógłbym
cię podnieść na jednej ręce. – zaśmiał się.
- Mam dla ciebie dobre wieści. –
powiedziałam lekko odsuwając się od niego żeby spojrzeć mu w oczy.
- Jakie? – zapytał kładąc rękę na moim,
już dość dużym brzuchu.
- Amanda Imogen Horondale. Podoba ci
się?
- Jest piękne. – szepnął i wtulił się w
moje włosy.
Siedzieliśmy tak jeszcze moment aż w końcu pojawiła się brama i weszła
przez nią dziewczyna. Miała blond włosy i błękitne oczy. Była szczupła, a nawet
za szczupła. Popatrzyła po nas i zatrzymała wzrok na mnie.
- Ty musisz być tą słynną Clary. –
podeszła do mnie a ja wstałam. Wiedziałam że Jace bacznie mnie obserwuje,
zawsze tak robi gdy tylko jestem w pobliżu – To zaszczyt przebywać z tobą w
jednym pomieszczeniu. – wyciągnęła ręce żeby mnie przytulić a ja oddałam
uścisk. Gdy się od siebie osuwałyśmy poczułam nagły ból i złapałam się za
brzuch. Zauważył to Jace bo złapał mnie zanim się przewróciłam.
- Clary, co się stało? – zapytał
przestraszony.
- Nie wiem. – znów poczułam ten ból gdy
Natalia się zbliżyła – Odsuń się! – posłuchała mnie i podeszła pod ścianę. Jace
położył mnie ja kanapie a nade mną nachyliła się Marys i Isabell. Ból ustał.
- Już dobrze. Wszystko będzie dobrze. –
szeptałam i głaskałam czule swój brzuch. Jace chciał pogłaskać mnie po policzku
ale ja złapałam jego rękę i położyłam na brzuchu. To tak śmiesznie wyglądało,
jego ręka zasłaniała prawie połowę mojego brzucha – Już dobrze. – powiedziałam
do niego. Chciałam wstać ale nie zdążyłam bo Jace wziął nie na ręce.
- Zaniosę ją do sypialni. – powiedział
do pozostałych a oni kiwnęli zgodnie głowami.
Zabrał mnie do sypialni i położył na łóżku. Przysunął sobie krzesło i
usiadł na mnim.
- Czy to już ci się zdarzało? – zapytał
z poważną miną – Nie wyglądałaś na zbytnio zaskoczoną.
- Zdarzało, zawsze w tedy gdy zbliżało
się jakieś niebezpieczeństwo. Ale nigdy nie tak mocno. – podniosłam się na
łokciach i spojrzałam mu w oczu. Miały dziwny kolor, złoty z przebłyskami
niebieskiego. Nigdy u niego takich nie widziałam.
- Uważasz że Natalia jest
niebezpieczeństwem?! – krzyknął. Byłam bardzo zdziwiona, ostatni raz krzyczał
na mnie gdy przyjechałam do Idrisu po raz pierwszy. Ale wtedy miał powód.
- Nie znam jej, nie wiem. –
powiedziałam spokojnie a on zerwał się z krzesła i wyszedł. Jeszcze zatrzymał
się w drzwiach.
- Jak chcesz, siedź tu sama! – wrzasnął
i zatrzasnął drzwi z potężnym hukiem.
Znowu poczułam ból ale tym razem innego rodzaju, teraz jakby smutku.
Wstałam i powoli poszłam do kuchni, w połowie drogi zorientowałam się że
płaczę. Podeszłam do stołu i usiadłam na krześle. Oparłam łokcie na stole a
głowę na dłoniach.
W pewnym momencie poczułam się tak źle że nie byłam w stanie siedzieć,
zsunęłam się na ziemie. Zobaczyłam krew, wrzasnęłam. Ostatnie co pamiętam to
przestraszona twarz Isabell, później ogarnęła mnie ciemność…
------------------------------
Trochę dziwny ale...
Mam nadzieje że się podobało.
Jutro nie będzie rozdziału!
Przepraszam was za to ale się nie wyrobie. :-(
Wika
Ty !!!!!!! NIENAWIDZĘ CIĘ ZA TAKIE MOMENTY !!!!!!! Rozdział jest nieziemski <3 Lepszy od poprzedniego !!! Jace zachował się jak dupek !!!! A Clary na koniec.... tylko nie mów, że poroniła ! Proszę NIE !!!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na NEXT :))
JAK MOGŁAŚ?! W TAKIM MOMENCIE?! Menda.... Ale napisz nexta pliss :) <3<3<3
OdpowiedzUsuńP.S.
Jace zachwoał sie jak dupek, a ja cały dzień wyzywam jakiś facetów z TV od dupków XD
Wooow !!! Boskie <3 Niepodoba mi sie ta Natalia..hmm...oby Clary i dziecku nic poważnego nie bylo ;_;
OdpowiedzUsuńDawaj szybko neextaa !!
Mega rozdział. Bardzo się ciesze że go dodałaś
OdpowiedzUsuńBoski rozdział. Nie rozumiem Jace. Martwię się o Clary. Proszę dodaj szybko next.
OdpowiedzUsuńNO nie w takim momencie?! Oby Clary nie poroniła, to nie może być to. Błagam powiedz , że nie poroniła. Czekam na next dodaj szybko bo nie wytrzymam napięcia. ;D
OdpowiedzUsuńDlaczego w takim momencie!!!!!! Jak ty tak mogłaś?!!!
OdpowiedzUsuńCoś mi się nie podoba ta Natalia. Sądzę, że zachowanie Jace'ego pod koniec to jej sprawka. No i te oczy. Jace nigdy w nich nie miał przebłysku niebieskiego, a za to niebieskie ma ta Natalia. Więc wnioskuję, iż ona opętała w jakiś sposób Jace'ego. Innego logicznego wytłumaczenia w tej sytuacji nie znajduję. Przecież Jace by nie był taki chamski w stosunku do Clary a przynajmniej nie aż tak. Wiem, że jest taki z natury ale to przesada. To nie prawdziwy Jace. On musiał zostać opętany.
Rozdział genialny! ♥♥♥ Dawaj mi tu szybko NEXT!!!!
PS. Przepraszam że tak długo nie wchodziłam. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. ;-/