Rozdział 14
Isabell
Obudziłam się w jakimś pokoju bez okien. Miał różowe ściany i łóżko, komoda była z ciemnego drewna tak samo jak stolik i krzesła. Na jednej ze ścian wisiał obraz który przedstawiał dziewczynkę o blond włosach i niebieskich oczach. Bardzo podobna do... mojej mamy? Ale skąd to podobieństwo? Przecież mama nie miała więcej dzieci. Dziewczynka wyglądała na 2 latka i była w niebieskiej sukieneczce.
Wstałam i zobaczyłam drzwi. Weszłam przez nie do salonu. Wszystko było w różnych odcieniach zieleni. Na fotelu ktoś siedział, podeszłam bliżej i zobaczyłam mężczyznę. Uśmiechnął się do mnie i zaproponował żebym usiadła...
Jace
Nie wiedziałem co się stało. Dlaczego Clary płakała i biegła w stronę instytutu. I dlaczego nazwała mnie "dupkiem", o co w tym wszystkim chodzi.
Wracałem do Instytutu gdy zobaczyłem Aleca żegnającego się z... Clary! Co ona robi? Gdzie ona idzie? Czy ona ma... walizki! Wyprowadza się? Ale, czemu?
Podbiegłem do Aleca.
- Co tu się dzieje?!
- Clary się wyprowadziła. Co jej zrobiłeś? - naskoczył na mnie.
- Nic. Spotkałem ją w parku a ona nazwała mnie dupkiem i pobiegła dalej.
- Kazała ci powiedzieć że masz się do niej nie zbliżać i mam oddać ci pierścień. - powiedział i podał mi pierścień Horondal' ów.
- C... co? - byłem jednocześnie zdezorientowani, wściekły i smutny - Co ja mam teraz zrobić?
Mój przyjaciel wzruszył ramionami i wszedł do środka. Usiadłem na kamiennej ławce, ukryłem twarz w dłoniach i pozwoliłem sobie płakać.
Clary
Zadzwoniłam do domu czarownika, otworzył po minucie.
- Co się stało?
- Mogę u ciebie trochę pomieszkać?
- Jak mi powiesz co się stało to się zgodzę.
- Opowiem ale muszę sobie usiąść. - weszliśmy do salonu a walizki zostawiłam w przedpokoju. Usiadłam na kanapie i opowiedziałam mu wszystko.
- Ale dlaczego chcesz mieszkać u mnie a nie u matki? - zapytał gdy skończyłam.
- Bo mogę spalić jej cały dom a ona nawet o tym nie wie?... Tak, chyba dlatego.
- Rozumiem. Mam nie wpuszczać Jace' a?
- Tak. Którą sypialnie mogę zająć?
- Tą ostatnią. Idź się prześpij.
- Dobranoc. - powiedziałam i wyszłam do pokoju. Rozpakowałam część rzeczy i przebrałam się w piżamę. Zwinęłam się w kłębek i zaczęłam szlochać w poduszkę.
Jace
Siedziałem na ławce i płakałem dopóki ktoś nie dotknął mojego ramienia.
Odskoczyłem przestraszony i szybko otarłem łzy. Przede mną stał Simon z
uśmiechem.
- Co się stało? Wiesz gdzie jest Clary? Dzwoniłem do niej ale nie odbiera. - patrzył na mnie dziwnie - Czy ty płakałeś? - zapytał wstrząśnięty - Pokłóciłeś się z Clary?
- Zerwała zaręczyny. Ja nawet nie wiem dlaczego. - powiedziałem jękliwie - Dlaczego ci to mówię? Boże. Co ja robię? Muszę z nią porozmawiać.
- Na razie idź się wyśpij a ja spróbuję się z nią skontaktować. Albo idź do pokoju i pozbieraj się a potem do niej pójdziemy. Dobra? – zapytał.
- Co się stało? Wiesz gdzie jest Clary? Dzwoniłem do niej ale nie odbiera. - patrzył na mnie dziwnie - Czy ty płakałeś? - zapytał wstrząśnięty - Pokłóciłeś się z Clary?
- Zerwała zaręczyny. Ja nawet nie wiem dlaczego. - powiedziałem jękliwie - Dlaczego ci to mówię? Boże. Co ja robię? Muszę z nią porozmawiać.
- Na razie idź się wyśpij a ja spróbuję się z nią skontaktować. Albo idź do pokoju i pozbieraj się a potem do niej pójdziemy. Dobra? – zapytał.
-
Dobra, ale dlaczego ja mam się ogarnąć?
- Bo
wyglądasz jak jakiś upiór. – zachichotał. Prychnąłem ale nie miałem ochoty na
ciętą odpowiedź więc posłusznie poszedłem do swojego pokoju.
Popatrzyłem w lustro i zrozumiałem o co
chodziło Simonowi. Miałem wory pod oczami, każdy włos był w inną stronę i byłem
bardzo blady. Co się ze mną stało? Czy to przez to że Clary mnie zostawiła?
Opłukałem twarz, przebrałem się w czyste
rzeczy i zszedłem na dół. Przy drzwiach czekał na mnie Simon i Alec.
- Ty
też chcesz się ze mnie pośmiać jak będę błagał? – spytałem z sarkazmem.
- Nie.
Ja idę do Magnusa i zostaje na noc. Jakby co to będę ją miał na oku. – mrugnął
do mnie.
-
Dobra chodźmy bo martwię się o nią. – powiedział Simon i otworzył drzwi.
Poszliśmy do chłopaka mojego parabatai.
---------------------------------------------
Nie wiem czy będę miała jutro czas żeby napisać nexta.
Ale jeśli jutro go nie będzie to na pewno pojawi się w niedziele!
Wika
Rozdział BOSKI <3 Biedny Jace :((
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Trochę żal mi Jace'a. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział DALEJ DALEJ !
OdpowiedzUsuńTwój blog jest genialny!! <3
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA. :)))
http://clace-love-story.blogspot.com/2015/03/leibster-blog-award.html?m=1
Niesamowity blog. <33 ~Mrs. Herondale
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA!
OdpowiedzUsuńWięcej:
http://obozksiezycowy.blogspot.com/2015/03/libster-award.html
Super rozdział!!♥♥♥ Błagam dodaj szybko NEXT!!!!
OdpowiedzUsuń