środa, 8 kwietnia 2015

Rozdział 31

Jednak nie udało mi się wczoraj wstawić ale może dzisiaj się uda. Zobaczę.
Mam nadzieje że wam się spodoba!

Rozdział 31
[ Clary [

   Weszłyśmy do kuchni i zobaczyłyśmy Magnusa całującego się z Alekiem. Odchrząknęłam, chłopak odskoczył od czarodzieja jakby się oparzył i popatrzyła na mnie skrępowany.
- Yyy… - wydukał. Magnus położył mu rękę na ramieniu.
- Alexandrze, spokojnie. – nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem, zaraz za mną zaśmiała się Kamila.
- Idźcie gdzieś indziej, zamierzam zrobić śniadanie. – podeszłam do lodówki.
- Śniadanie na stole! – dobiegł nas krzyk Isabell. Popatrzyliśmy a siebie przerażeni.
- Mi wystarczą kiszone ogórki! – odkrzyknęłam.
- Mi chyba też! – krzyknął Alec. Izzy wpadła do kuchni z groźną miną.
- Ty też braciszku? – zapytała z podniesioną brwią.
- Co? – zapytał zdezorientowany.
- Jesteś w ciąży, czy co? Ale żebyś już miał zachcianki? – wszyscy wybuchliśmy śmiechem oprócz Aleca który spłonął rumieńcem.
- Dobra, to ja idę do Oranżerii. – powiedziałam do Izzy i wzięłam jogurt.
- O nie, musisz zjeść porządne śniadanie!
- Ale, Izzy… - nie dokończyłam bo mi przerwała.
- Markus zrobił śniadanie.
- Co? To on umie gotować? – zdziwiłam się.
- Tak, umiem. Chodźcie już bo wszystko wystygnie! – zawołał z jadalni. Weszliśmy do jadalni i zobaczyłam stół zastawiony po brzegi. Usiedliśmy i nałożyliśmy sobie jedzenie na talerze.
- Bułki też sam upiekłeś? – zapytał Alec ale mój brat nie zdążył odpowiedzieć do rozległ się głośny pisk.
- Kamila! – krzyknęła jakaś dziewczynka i podbiegła do Kami – Jak ja za tobą tęskniłam! – przytulały się nawzajem.
- Skąd się tu wzięłaś? – zapytała Kamila lodowatym tonem.
- Ja… Ja… To znaczy… Taki chłopak mnie przyprowadził. – tłumaczyła się dziewczynka. Wiedziała już o jakiego chłopaka chodzi, Jace.
- Gdzie on jest? – popatrzyła na mnie i nasze spojrzenia się spotkały – Tylko nie ten sen! – krzyknęłam.
- Co się stało? – zapytała zmartwiona Isabell.
- Te sny znowu wróciły! Gdzie jest chłopak który cię tu przyprowadził? – zapytałam spokojnie.
- Nie wiem. – wyszeptała i wtuliła się w Kami.
- Clary, o czy ty mówisz? Jakie sny? – dopytywali się inni.
- Prorocze. – szepnęłam – Ugryzłaś go, prawda? – zwróciłam się do dziewczynki.
- Tak. – powiedziała niepewnie. Wybuchłam płaczem, Izzy uklękła koło mnie.
- Ciii, nie płacz. Powiesz nam co się stało?
- Ona jest Likantropem, on też się nim stanie. – zaniosłam się szlochem.

[ Kamila [

   Gdy zobaczyłam moją przybraną siostrę poczułam troskę ale też wściekłość. Byłam na nią wściekła za to że mnie śledziła. Kiedy Clary powiedziała że Lesli jest Wilkołakiem zamarłam. Nie mogłam w to uwierzyć. Moja młodsza siostra zmienia się w wilka, o Boże.
- Co tu się dzieje?! – do jadalni wpadł Jace, był wyraźnie zaniepokojony tym że Clary płacze. Podbiegł do niej i przytulił – Co jej się stało? – wszyscy popatrzyli na niego zdenerwowani.
- Zabiorę Lesli do mojego pokoju. – powiedziałam i pociągnęłam siostrę w stronę drzwi.
   Gdy tylko weszłyśmy do pokoju krzyknęłam:
- Co ty sobie myślałaś?! – usiadłam na łóżku.
- Ja… To znaczy mama… - jąkała się. Widziałam jak w jej oczach zbierają się łzy, posadziłam ją na moich kolanach i przytuliłam.
- Kocham cię. – wyszeptałam a ona zaczęła łkać chowając twarz w mojej bluzce – Co się stało?
- Po tym jak wyszłaś, przyszli jacyś ludzie. Kłócili się z mamą, rozmawiali o jakiś demonach i tobie. Nie wiedziałam o co chodzi. Potem mama wyjęła miecz i ci ludzie też, chroniła mnie… Kazała mi uciekać a gdy wychodziłam zobaczyłam jeszcze jak jeden z nich wbija mamie miecz… w serce. – szlochała chyba pół godziny, w końcu zasnęła. Położyłam ją na moim łóżku i opatuliłam kołdrą.
   Wyszłam najciszej jak mogłam i poszłam do kuchni. Zastałam tam Aleca i Izzy. Nalałam sobie soku i usiadłam koło nich.
- Czyli, to jest twoja siostra? – kiwnęłam głową.
- Wiedziałaś że ona jest Likantropem? – zapytał chłopak.
- Nie, musiała się dopiero teraz zarazić.
- A, dlaczego poszła za tobą?
- Ktoś mnie szukał w domu, moja matka z nimi rozmawiała i kazała jej uciekać. Ostatnie co widziała toto jak ginie mama… - głos mi się załamał.
- Tak mi przykro. – Izzy podeszła do mnie i przytuliła.
- Pójdę do niej, nie chcę żeby była sama kiedy się obudzi. – wstałam, wychodząc jeszcze usłyszałam jak Isabell mówi do Aleca:
- Ta dziewczynka naprawdę dużo przeszła.
   Wróciłam do pokoju i przebrałam się w piżamę. Położyłam się koło Lesli i przytuliłam ją. Gdy już zasypiałam poczułam że wtula się we mnie.

[ Clary [

   Siedziałam na łóżku w sypialni a Jace opowiadał mi jak znalazł dziewczynkę.
- Później przyprowadziłem do Instytutu. – zakończył.
- Kiedy cię ugryzła? – nie wspomniał o tym.
- Rzuciła się na mnie w Dortmund.
- Ona jest niebezpieczna. Trzeba ją odesłać do stada. – zdecydowałam.
- Niema mowy!! – krzyknął.
- C… co? – zapytałam zszokowana.
- Jak to „co”? – warknął, wyglądał na naprawdę wściekłego. Podszedł do mnie szybkim krokiem i brutalnie złapał za podbródek – Ja jej nigdzie nie oddam. – wysyczał przez zaciśnięte zęby.
- Jace, puść! To boli! Jace, nie jesteś sobą! – podniósł mnie, byłam pewna że zostaną mi siniaki po jego palcach – Zmieniasz się w wilkołaka! Błagam, puść. Proszę, dla dobra naszego dziecka. Puść. – ostatnie słowa były ledwo dosłyszalnym szeptem. Zaczynało brakować mi tchu, widziałam jak zbliża się ciemność. Ostatkami sił krzyknęłam – Pomocy!! – później pamiętam tylko ciemność…
---------------------------------------
Czy ktoś się spodziewał takiego zwrotu akcji? Powiem szczerze że nawet ja się nie spodziewałam!
Mam nadzieje że spodobała się wam historia Lesli. ☺
Postaram się napisać dzisiaj jeszcze jeden rozdział!
Wika

6 komentarzy:

  1. Nienawidzę cię ! Nienawidzę cię ! Nienawidzę cię za skończenie w takim momencie, ale również cię kocham za to opowiadanie, które jest mega zaj*biste <3 Rozdział WOW ! Tyle się dzieje ! Czekam z niecierpliwością na NEXTA!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jace wilkołakiem szook.. O.O czeeekam na neexta !!! byle szyybko <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nienawidze cię, a za razem uwielbiam cię. Skończyć w takiej chwili. Jeśli mój przyszły mąż (Jace) zmieni się w wilkołaka, to mnie popamietasz. Znajdę cię i nic cię przede mną nie ukryte. To nie groźba, to ostrzeżenie. Ale tak serio, to kocham tego bloga. Czekam na nekst. Oby był dzisiaj. ♥ Julia

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no tego to się serio nie spodziewałam... Mam nadzieję że z Clary będzie wszystko ok. Dodaj szybko następny bo nie wyrobie. Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jace linkatropem? Kocham cię ale za to chyba zabije....

    OdpowiedzUsuń