Miłego czytania!
Rozdział 19
[ Clary [
Byłam w ciemności ale co chwilę widziałam
księgę którą czytałam. Chciałam po nią sięgnąć ale nie mogłam bo wtedy znikała
a ja spadałam jeszcze niżej. Co jakiś czas bolała mnie prawa ręka ale lekceważyłam
to.
Czekałam aż ktoś, lub coś, wybawi mnie z
tego stanu i zadawałam sobie pytania:
Czy ten stwór mnie porwał?
Gdzie jestem?
Czy Jace i inni wiedzą co się stało?
Co jest w tej księdze?
Dlaczego nie mogę się obudzić?
O co tu chodzi?
Gdzie podział się cały mój świat?
Najbardziej martwiłam się że zostanę już tu
na zawsze… Co będzie z moją córeczką? Z Jace’em? Z innymi?
Chciałam już wrócić ale nie mogłam… Nic nie
wiedziałam.
[ Jace [
Siedziałem już jakieś pięć minut przy Clary
niecierpliwiąc się, co robi tak długo Kamila? Nagle drzwi otworzyły się z
impetem i wpadła przez nie moja siostra z książką którą ledwo utrzymywała w
rękach.
- Mam! –
krzyknęła tryumfalnie.
- Coś ty tak
długo robiła? – spytałem zniecierpliwiony, chciałem już poszukać jakieś
wskazówki.
-
Zdejmowałam ją z szafy. – położyła księgę na sąsiednim łóżku.
- Po co żeś
ją tam wkładała? – zapytałem odczytując tytuł: „Bestiariusz III – nieznane
gatunki.”, zdziwiłem się ale otworzyłem ją na pierwszej stronie.
Kamila coś jeszcze mówiła ale ja zagłębiłem
się w lekturze nie słuchając jej. Najpierw przeczytałem spis treści, nic mi to
nie mówiło. Wstęp – tak samo, pierwsza bestia – nic, druga – nic… ósma bestia –
nic, dziewiąta… Spojrzałem na rysunek… Jakby znajomy… Była na nim człowiek-jaszczurka,
niebiesko czerwone łuski i ten przerażający wyraz „twarzy”. Skąd ja znam tego
stwora… Mój sen! Tak! To musi byś to! Clary walczyła z nim i go pokonała. Czy
to znaczy że to coś ją zaatakowało?
Przeczytałem że zabić można ją tylko
ugodzeniem w serce, zarazić można się przez podrapanie, na pazurach jest jad… I
to mnie zastanowiło… Clary została podrapana… Czy przemieniała się w Kanimę? Z
niepokojem czytałem dalej. Okazało się że Kanimę można odmienić, przywrócić do
bycia człowiekiem. Kanima naprawdę jest człowiekiem ze zmutowaną Likantropią,
to było dziwne. Gdy ktoś taki odczuwa silne emocje zmienia się w jaszczurkę i
słucha swojego pana… Właśnie! Pana! Tylko pan może rozkazać jej żeby już nigdy
się nie zmieniała… Ale musi jeszcze mieć tego pana…
Postanowiłem powiedzieć wszystko Maryse, no…
prawie wszystko. Chciałem pominąć wiadomość o moim śnie. Zamknąłem księgę i
wyminąłem nadal gadającą Kamilę, rzuciłem krótkie „Pilnuj, Clary.” Na co przytaknęła
głową i wyszedłem. Najpierw pobiegłem do pokoju rodziców Aleca, nikogo nie
było. W kuchni była tylko Isabelle i Lesli które śmiały się na cały głos.
Biblioteka, pusto. Sala treningowa, nic. Gdzie oni poszli?
Właśnie gdy miałem wracać zrezygnowany do
Clary usłyszałem jak winda wjeżdża na górę. Poczekałem aż drzwi się otworzą i
od razu naskoczyłem na Maryse.
- Wiem co
jest Clary! – krzyknąłem ciągnąc ją za sobą. Nie zwracałem uwagi na Adama,
Aline i Helen którzy osłupiali patrzyli na tę scenę. Prowadziłem Maryse do
Clary opowiadając co przeczytałem.
Gdy już doszliśmy zauważyłem że wszystkie
łóżka są już puste, nie tylko to na którym leżała Clary było rozgrzebane ale
też parę innych. Podszedłem do pierwszego, dotknąłem pościeli i wyczułem coś
lepkiego. Gdy spojrzałem na rękę zobaczyłem jakiś dziwny śluz, skapywał z
sufitu. Popatrzyłem do góry i zamarłem…
[ Clary [
Już było lepiej, miałam przebłyski
świadomości. Słyszałam Kamilę i Jace’a, ale dalej nie mogłam otworzyć oczu.
Tkwiłam w ciemności niezdolna do poruszania się. Dlaczego…
Przerwał mi ogromny ból w prawej ręce.
Chciałam krzyknąć ale nie mogłam otworzyć ust. Co się dzieje?! Ból
rozprzestrzenił się po kolei na całe ciało…
To tak diabelnie bolało!!
Gdy tylko ból zaczął słabnąć spróbowałam
otworzyć oczy, poszło zaskakująco łatwo. Byłam w Instytucie, Izbie Chorych.
Uspokoiłam się nieco, nie trwało to długo. Poczułam więzy na nadgarstkach,
szarpnęłam… Zerwałam sznury! Nawet z runą siły bym tego nie zrobiła, sznur był
za grudy! Zabrałam się za rozwiązywanie więzów na kostkach… Gdy już skończyłam
chciałam wstać ale moje ciało mnie nie posłuchało. Gdy tylko ktoś otworzył
drzwi skoczyłam na łóżko obok, następne, następne, aż w końcu znalazłam się
obok Kamili. Wszystko robiłam nieświadomie.
Złapałam jedną ręką za jej ramie a drugą
zamknęłam usta. Zaczęła się szarpać a ja chciałam powiedzieć jej że to nie ja i
uspokoić ją chociaż trochę ale z mojego gardła wydobył się tylko syk… Zaraz.
Co?! Syk?! Przecież ja nie syczę! Jestem człowiekiem, ja mówię!
Nagle drzwi otworzyły się jeszcze raz,
złapałam Kamile jedną ręką w pasie, drugą dalej trzymałam na jej ustach.
Wspięłam się po filarze i zawisłam trzymając się trzema kończynami sufitu, przy
czym nie upuściłam Kami. Co się ze mną dzieje?!!
-------------------------------------
Najpierw sprawy organizacyjne... Wiem że w tym tygodniu (znowu) was zaniedbałam ale niestety następny rozdział będzie dopiero w poniedziałek... Wiem że trochę przeciągam ale teraz mam zamiar odkupić winy w czasie wakacji.
Hmm... Co jeszcze?
Chyba już wszystko...
Zapraszam do komentowania!
Jeszcze raz przepraszam
Wika
Świetny rozdział. Niech oni w końcu wyleczą Clary. Czekanie sprawia, że jest jeszcze bardziej interesująco, ale jestem strasznie niecierpliwa. Nie wiem jak wytrzymam do poniedziałku, ale rozumiem, nie masz za co przepraszać.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Czekam na next'a!!! Jak będziesz miała chwilkę to wejdź na mojego bloga: http://magiaprzeznaczenia.blogspot.com/ Plose,, dopiero zaczynam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za zaproszenie, na pewno wpadnę! ☺
UsuńSuper rozdział, oj dzieje się;). Czekam na nextasa:D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńRozdział super. Zapraszam na mojego bloga
OdpowiedzUsuńhttp://anielski-swiat.blogspot.com
Jest narazie tylko prolog, ale w niedzielę pojawi się 1 rozdział.
Dziękuje za zaproszenie, na pewno wpadnę!☺
UsuńRozdział jak zawsze mega!
OdpowiedzUsuńJa się pytam jakim prawem każe mi czekać tak długo na NEXT ?!!!😉
Mała prośba. Niech Clary znów będzie sobą.
Błagam dodaj szybko NEXT !
Będzie sobą tylko musisz trochę poczekać...
UsuńCo to by było za opowiadanie gdyby nic się nie działo?