Miłego czytania!
Rozdział
11
[ Clary [
W salonie przywitała mnie Marys, uśmiechała
się od ucha do ucha.
- Coś się stało? –
zapytała gdy mnie zauważyła.
- Nie znalazłam brata
i coś mnie zaatakowało. – odpowiedziałam sięgając po jabłko.
- Na Anioła! Dziecko,
co cię zaatakowało? Jak je pokonałaś? Miałaś ze sobą broń? – zasypała mnie
gradem pytań.
- Spokojnie… -
opowiedziałam jej o pierwszym spotkaniu, tym z rana i tym z przed chwili.
- Dlaczego wcześniej
nie powiedziałaś? Nie powinnaś iść sama. – stwierdziła.
- Musiałam znaleźć
brata! – krzyknęłam oburzona, dopiero po chwili zdałam sobie sprawę że
podniosłam głos – Przepraszam, nie powinnam się unosić.
- Rozumiem, jesteś
zdenerwowana. – powiedziała a po chwili dodała – Markus jest u Isabelle.
- Co? Jest w
Instytucie? – zapytałam zszokowana.
- Tak… - przerwał jej
Markus wchodzący do salonu.
- Markus! – krzyknęłam
szczęśliwa, podbiegłam do niego i przytuliłam. Na początku zszokowany nie
poruszył się ale po chwili oddał uścisk – Tak się cieszę że nic ci nie jest. –
wyszeptałam.
- Coś się stało? –
zapytał gdy odsunęliśmy się od siebie.
- Clarissę zaatakowano
dzisiaj już drugi raz. – powiedziała mama Iz.
- Co? – zapytał
Markus, widziałam jak jego oczy zmieniają wyraz na troskę – Co się stało?
- Maryse, możesz mu
opowiedzieć? – kiwnęła głową – Idę spakować się na wyjazd. – powiedziałam
wychodząc.
- Jaki wyjazd?! –
krzyknął Markus.
- Maryse ci wszystko
wytłumaczy! – krzyknęłam wchodząc po schodach.
Weszłam do pokoju, zdziwiły mnie dwie
walizki stojące tuż koło drzwi.
- Jace? – zawołałam w
głąb pokoju – Jesteś tu?!
- Zaraz wyjdę! –
odkrzyknął zza drzwi łazienki.
Westchnęłam i podeszłam do szafy, przecież
muszę się przebrać.
- Jace?!
- Tak?! – znów odezwał
się zza drzwi – O co chodzi?
- Gdzie my jedziemy?
- Niespodzianka!
- Ale muszę wiedzieć
jak się ubrać. – jęknęła zrezygnowana.
- Mogę powiedzieć ci
tyko tyle że tam jest bardzo ciepło. – powiedział zjawiając się w drzwiach
łazienki – Może założyłabyś jakąś sukienkę? – zapytał z łobuzerskim uśmiechem.
- A to niby czemu?
- Wiesz… - mrugnął –
Łatwiej mi będzie zdjąć ją z ciebie. – wyszeptał na co się zarumieniłam – Za
półgodziny czarownik otworzy portal, ok.?
- Dobrze, teraz idę
wziąć prysznic i przebrać się. – powiedziałam przechodząc koło niego.
- Idę się przebrać bo
nie zdążymy. – powiedziałam unikając jego ręki, chciałam się z nim trochę
podroczyć. Zrobił niezadowoloną minę ale kiwnął głową na zgodę.
Wzięłam szybki prysznic i ubrałam miętową, zwiewną sukienkę, koturny w
kwiaty i, mimo zapewnień Jace’a, czarne bolerko. Usta pomalowałam bladoróżową
szminką, pomalowałam rzęsy a powieki musnęłam cieniem. Jeszcze założyłam
kolczyki, spryskałam się słodkimi perfumami i spakowałam torebkę.
Wyszłam uśmiechnięta
z łazienki, rozglądnęłam się po całym pokoju ale mojego męża nigdzie nie było.
Zeszłam na duł słysząc z salonu głośny śmiech.
- Mówię ci, będzie zachwycona! – pisnął głos, to na pewno
Isabelle.
- Myślisz że Hiszpania to dobry pomysł? – zapytał Jace.
Hiszpania? Zabiera
mnie do Hiszpanii?! Chciałam skakać z radości i piszczeć ale musiałam się
powstrzymać, udawać że nic nie słyszałam. Uchyliłam drzwi i weszłam do środka.
- Jak pięknie wyglądasz. – pisnęła Izzy, siedziała na kanapie
wtulona w Markusa.
- Dale nie powiesz mi, gdzie jedziemy? – zapytałam pełna
nadziei.
- Nie. – odparł krótko z uśmiechem – Mam nadzieje że, nie
masz choroby morskiej?
- Nie, gdybym miała to przegralibyśmy z… - zatrzymałam się
nie chcąc przypominać wszystkim o moim ojcu.
- Jest już portal! – dobiegł nas krzyk Kamili z dworu.
- Już idziemy! – odkrzyknął Jace.
Pożegnaliśmy się z
Izzy i Markusem, zeszliśmy na dół i zrobiliśmy to samo z Maryse, Adamem, Lesli
i Kami. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi, chyba wiedzieli, w przeciwieństwie o
mnie, gdzie się wybieramy. Stanęliśmy przed portalem, popatrzyliśmy sobie w oczy
i spletliśmy palce rąk. Następnie razem weszliśmy w niebieskie „światło”,
nieznane otworzyło dla nas bramę…
---------------------------------------
I znowu krótki... Nie wiem ile jeszcze tak będzie ale teraz rozdziały będą częściej (jest w gadżecie wypisane w które dni). Mi osobiście nie podoba się zresztą tak jak większość ostatnio...
Co jeszcze?
Następny rozdział będzie w poniedziałek bo jutro wyjeżdżam nad jezioro i nie będę miała neta.
Pozdrawiam i mam nadzieje że już niedługo będę miała więcej czasu na pisanie!
Wika
Rozdział jest świetny jak z resztą każdy. Hiszpania, mmm... Kocham ten kraj. Ciekawe co się tam wydarzy. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńRozdział fantastyczny. Już nie mogę się doczekać poniedziałku! Oby nadszedł szybko! ♥♥♥ Co się wydarzy w HISZPANII?!!!
OdpowiedzUsuńDawaj mi tu szybko NEXT!!!!!!!
Rozdział NIC DODAĆ, NIC UJĄĆ!!!!
OdpowiedzUsuńKrótko : THE BEST
OdpowiedzUsuń