poniedziałek, 8 czerwca 2015

Rozdział 12

Dedykuje ten rozdział Danucie Piłce za uświadomienie mnie o pewnym mieście w Hiszpanii, przydała mi się ta informacja w tym rozdziale. ☺

Miłego czytania!

Rozdział 12
[ Aline [

- Helen!!
- Tak?! – odezwała się moje ukochana zza drzwi łazienki.
- Gdzie moja kosmetyczka?!
- Jest w tej bordowej walizce! – zaczęłam grzebać między ubraniami, nic.
- Nie ma! – krzyknęłam lekko zdenerwowana. Za dwadzieścia minut ma być gotowy portal a my jeszcze niegotowe.
- Zobacz w tej z niebieskimi kwiatkami! – zaczęłam szukać i jest.
- Dobra, już mam! – krzyknęłam szczęśliwa.
   Heli właśnie wyszła z łazienki w stroju bojowym, też byłam w nim ale ja upięłam włosy a ona zostawiła rozpuszczone.
- Musimy już iść. – stwierdziła chowając do walizki szczoteczkę do zębów – Je wezmę te dwie a ty tamtą. – powiedziała wskazując na walizki.
- Dobra. – po chwili byłyśmy już z całym bagażem na dole. Podeszła do nas Nina. Była kobietą w podeszłym wieku, opiekowała się nami i innymi którzy przyjechali się „uczyć”.
- Będzie mi was brakować. – powiedziała ze łzami w oczach, przytuliła nas.
- Nam ciebie też. – odpowiedziałyśmy chórem, zachichotałyśmy.
- Byłyście najfajniejszymi dziewczynami jakie tu gościłam. – powiedziała z uśmiechem – Odwiedzicie mnie kiedyś?
- Oczywiście! – krzyknęłam i jeszcze raz przytuliłyśmy się – Musimy już iść, zaraz będzie portal. – Heli pokiwała głową na zgodę.
   Po chwili na ścianie otworzył się niebieski portal przez który przeszłyśmy myśląc o Nowym Jorku…

[ Clary [

   Znaleźliśmy się na dachu jakieś wierzy, widok był oszałamiający. Na dole było pięknie oświetlone miasto… po prostu cudowne!
- Jace! Tu jest pięknie! – krzyknęłam rzucając się na niego – Ale, gdzie my w ogóle jesteśmy?
- W Alicante. – odpowiedział z uśmiechem przyciągając mnie jeszcze mocniej.
- Ale przecież… - zaczęłam ale przerwał mi pocałunkiem.
- W Hiszpanii. – dodał.
- Tu jest naprawdę pięknie! – westchnęłam podchodząc do murku – Kocham cię. – przytulił się do moich pleców obejmując mnie w pasie.
- Ja ciebie też.

[

   Po jakimś czasie zeszliśmy z wierzy i udaliśmy się do miasta. Wszędzie były klampy i wszystko było w takich żywych barwach, nie mogłam się nacieszyć. Spacerowaliśmy tak jakąś godzinę aż w końcu Jace zaproponował:
- Może chodźmy już bo jestem zmęczony. – powiedział, zgodziłam się kiwnięciem głową i ruszyłam na nim w stronę plaży.
- Jace? – zapytałam wtulając się w jego ramie.
- Hmm? – spojrzał na mnie tymi swoimi złotymi oczami w których od razu chciałam się zatopić.
- Dlaczego idziemy w stronę plaży? – zaśmiał się lekko.
- Zobaczysz. – mruknął.
- Ale chyba nie będziemy spać na piasku, prawda? – teraz już śmiał się otwarcie.
- Nie… nie będziemy. – wydukał między śmiechem.
- To dobrze. – mruknęłam.
   Doszliśmy na plażę, o dziwo była ona prawie pusta. Tylko  jedna kobieta siedziała na murku i wpatrywała się w morze. Zdjęłam buty i ruszyłam dalej za Jace’em. Przeszłam kawałek po wodzie wpływającej na plażę i uśmiechnęłam się czując ulgę od gorącego piasku. Gdy mój mąż zauważył co robię podszedł do mnie z łobuzerskim uśmiechem, wiedziałam co to oznacza.
- Nie, nie, nie, nie. – mówiłam kręcąc głową, mimo moich słów wziął mnie na ręce – Jace! Puść! Nie chcesz tego zrobić!! Wyciągnę konsekwencje!
- Jakie konsekwencje, kochanie? – uśmiechnął się całując mnie – Myślę że przeżyje. – mruknął i wypuścił mnie ze swoich ramion.
- Jace! – pisnęłam – Masz przechlapane!
   Naburmuszona wstałam i wyszłam z wody, ruszyłam brzegiem z założonymi rękami.
- Claaary! – usłyszałam jak przeciąga słodko moje imię i już miałam się odwrócić ale przypomniałam sobie że muszę być na niego zła – No chodź, jacht czeka. – tym zdaniem nakłonił mnie do powrotu.
   Podbiegłam do niego i ucałowałam w policzek.
- Wspaniale! Chce mi się już spać, więc chodź! – zrobił trochę niezadowoloną minę ale pociągnął mnie w stronę molo.

---------------------------------------------------
Rozdział znowu o niczym... Ale przynajmniej Helen i Aline się wprowadzają.
Hmm...
Co mam jeszcze powiedzieć?
Aaa, już znalazłam odpowiednią nazwę dla tego czegoś (w ostatnim poście zadałam pytanie). Bardzo dziękuje wszystkim którzy chcieli pomóc!
To chyba wszystko...
Tak! Pozdrawiam!
Wika

4 komentarze:

  1. Nie zgadzam się z tobą!
    Rozdział jest fantastyczny!!!! ♥♥♥
    Ale dlaczego w takim momencie?!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny, ale faktycznie nic się nie dzieje. Mam nadzieję, że niedługo się rozkręci. Czekam na kolejny rozdział i oby nazwa tego czegoś była fajna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Ciekawe jaką nazwę wybrałaś. Czekam na nekst. Czasem rozdział musi być o niczym. Zadużo akcji też źle. ♥ Julia

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się twój blog, dlatego nominuję cie do LBA :)
    Nie posiadam niestety swojego bloga, dlatego adres strony z pytaniami jest taki: http://justpaste.it/ls2q
    Pozdrawiam, Klaudia :))

    OdpowiedzUsuń