Miłego czytania!
Rozdział
29
[ Clary [
Obudziłam się we własnej sypialni, koło mnie
siedział mój mąż trzymając mnie za rękę. Spał tak słodziej niż nie jedno
dziecko… Właśnie!
Gdzie jest Isabelle? Gdzie jest Ami? Czy
wszystko w porządku?
Zerwałam się z łóżka wyrywając moją rękę z
uścisku i budząc Jace’a. Mroczki
zatańczyły mi przed oczami i straciłam równowagę. Osunęłam się w ramiona
ukochanego, położył mnie delikatnie na łóżku.
- Spokojnie, masz
wstrząśnienie mózgu, na razie nie możesz wstawać. – powiedział z troską
wpatrując mi się w oczy.
- Gdzie Izzy? Ami?
Wszystko z nimi w porządku? – zasypałam go pytaniami.
- Cii, spokojnie. –
pogłaskał mnie po włosach – Wszystko u nich w porządku. – uśmiechnął się lekko.
- To dobrze. – nagle
poczułam wszechogarniające mnie zmęczenie – Chyba jeszcze się prześpię. –
mruknęłam.
- Może jeszcze… -
dalej nie usłyszałam bo zasnęłam.
[
Obudziłam się sama w pokoju. Powoli
podniosłam się otwierając oczy. W pokoju, tak samo jak za oknem, było ciemno.
Spojrzałam na zegarek na szafce nocnej, 1:37. Westchnęłam opuszając stopy na
podłogę, chwiejnie wstałam ale zawroty głowy już ustały. Dopiero teraz
zobaczyłam że jestem ubrana w czerwoną, bawełnianą koszulkę nocną.
Już przyzwyczaiłam się że zawsze widzę w
tafli lustra bliznę, jeszcze się nie odzwyczaiłam. Wysuszyłam i rozczesałam
włosy, spięłam je w niechlujny kok. Ubrałam białą, luźną bokserkę, czarne rurki
i rozpiętą koszulę w kratę. Do tego moje ukochane, czarne trampki. Ze szkatułki
wyjęłam łańcuszek z dwoma serduszkami, jedno było czarne a drugie srebrne z
napisem. Wzięłam jeszcze komplet trzech pierścionków i kolczyki, czarne
serduszka.
Wychodząc z pokoju chciałam iść do mojej
córeczki ale nie wiedziałam gdzie jest. Więc wybrałam kuchnie. Była pusta,
zrobiłam sobie kanapkę, zjadłam i poszłam na poszukiwania męża.
Starałam się chodzić jak najciszej, przecież
było już po północy. Lekko uchyliłam drzwi do pokoju Isabelle, pusto. Zdziwiona
zamknęłam drzwi i postanowiłam szukać dalej.
Nikogo nie znalazłam i zrezygnowana poszłam
do biblioteki. Otworzyłam masywne drzwi ze skrzypnięciem i ujrzałam wszystkich,
no prawie, siedzących przy stole. Rozmawiali o czymś bardzo żywiołowo.
Brakowało tylko Aline i Helen, nawet moja córeczka była w ramionach Izzy.
Podeszłam bliżej, dopiero teraz mnie
zauważyli.
- Czy może mi ktoś
powiedzieć, co tu się stało? – zapytałam cicho.
- Jak to? Nie
pamiętasz? – zmarszczyła brwi Maryse.
- Co mam pamiętać? –
usiadłam koło Jace’a łapiąc go za rękę – Ostatnie co pamiętam to jak chodziłam
po belkach, trening. – wytłumaczyłam – Gdzie Aline i Helen? – milczeli –
Powiecie, co tu się stało?
- Zaatakowały nas
Ferie, znowu. – powiedział gorzko Adam.
- Straciłaś
przytomność zanim się zjawili. – dodała Isabelle.
- Helen i Aline z nimi
walczyły. – dopowiedział Alec… Skoro jest tu Alec to gdzie Magnus?
- Ale dlaczego ich tu
nie ma? – nie rozumiałam, chyba że… Nie! Niemożliwe!
- Helen została rana,
dość poważnie. Są razem z Magnusem w Izbie Chorych. – wytłumaczyła Iz.
- Ale wyjdzie z tego?
– chciałam się upewnić.
- Nie wiemy. Na
strzale była jakaś dziwna trucizna, mam nadziej że Magnus sobie z nią poradzi.
– powiedziała zmartwionym tonem Maryse.
- Och. – tylko tyle
udała mi się wydusić.
- Obmyślamy jakiś
plan, zawiadomiliśmy już Clave i teraz czekamy na ich decyzje. – powiedział, do
tond milczący Jace.
- I co? Wymyśliliście
coś? – zapytałam z nadzieją.
- Niestety… - nie
dokończył Alec bo drzwi otworzyły się z hukiem i stanęła w nich…
----------------------------------------
Oj! Ja zła! Zakończyłam w takim momencie!
No niestety poczekacie sobie trochę na rozdział. Zdecydowałam że zrobię sobie tydzień przerwy (nowy rozdział przewidziany na 03.08.2015r) później wrócę do was (mam nadzieje) pełna weny.
Jutro powinien pojawić się rozdział na "Witaj w piekle!" ale jeszcze nie wiem o której godzinie.
Niestety rozdział na blog o Trylogii Czasu jest jeszcze w "proszku", przyczyna: nie miałam czasu. Nawet weekend miałam zajęty, chodź w końcu spędziłam go przyjemnie.
No więc do napisania!
Wika
Rozdział świetny!
OdpowiedzUsuńCzemu ew takim momencie?! Kto wszedł do biblioteki?!!!
Kiedyś cię uduszę. ;-p
Czekam na NEXT na tym i na innych blogach!
Jutro będzie na "Witaj w piekle!"
Usuńa na Trylogię Czasu mam już pomysł tylko muszę to zapisać i wstawić rozdział (zobaczę, może też jutro będzie rozdział).
☺
Znakomity rozdział!!! A poza tym życzę duuuuuuuuużo weny na następne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ale za skończenie w takim momencie mam ochotę cię ochszanić :) Ciekawe kto zrobi wejście smoczycy :) Pozdrawam i życzę weny <3
OdpowiedzUsuńOgłaszam, że zostałaś nominowana do TAG-u (czy jak to się odmienia ;) Więcej informacji na moim blogu: http://magiaprzeznaczenia.blogspot.com/2015/07/tag.html
OdpowiedzUsuńNo wiesz ty co. Skończyć w takim momencie. Dodaj szybko nekst, albo cię znajdę. Czekam na nekst. Rozdział brakuje mi słów. I pytanie na koniec. Kto przyszedł? No kto.
OdpowiedzUsuń