poniedziałek, 13 lipca 2015

Rozdział 26

Powiem wam że jakoś mi smutno bez kanimy.☺

Miłego czytania!

Rozdział 26
[ Jace [

   Usiedliśmy przy stole zastawionym pysznymi potrawami.
- Czyli jednak gotowała Maryse. – mruknąłem.
- Coś mówiłeś? – zapytała mnie siedząca obok Isabelle, Clary uśmiechnęła się.
- Nic, nic. – szybko wybrnąłem i nałożyłem sobie kawałek pieczeni.
   Jedliśmy w przyjemnej ciszy gdy nagle odezwał się Magnus.
- Zadajecie tyle pytań! – powiedział z sarkazmem wstając – No już dobrze, dobrze.
- Zacznijmy od tego, na jak długo zostajecie? – spytała Maryse wpatrując się w swojego syna.
- Możemy już na zawsze. – westchnął czarnowłosy – Do Paryża przyjechali nowi Nocni Łowcy więc poprosiłem o przydzielenie mnie gdzieś indziej, Clave zdecydowało że na razie jest spokój więc nie jestem potrzebny. Wróciłem…
- Gdzie będziecie mieszkali? – przerwała mu. Czarownik i Alec wymienili spojżenia.
- Chyba najlepiej u mnie w mieszkaniu. – powiedział Magnus – U was już zrobiło się trochę tłoczno…
- Dobra, ja się chciałbym dowiedzieć, co się stało z moją żoną? – zapytałem. Złapałem ją za rękę i pogładziłem po kostkach dodając jej… Chwila! Raczej sobie… sobie otuchy przed tym co usłyszymy.
- Ach! No tak! – westchnął pocierając czoło – Najpierw zostałem jej panem, panem Kanimy. Mogłem nią sterować więc kazałem już przemienić się, nieodwracanie. – wzruszył ramionami.
- Chyba nie chcę wiedzieć, dlaczego zemdlałem? – mruknąłem.
- Nie chcesz. – potwierdził skinieniem głowy.

[ Clary [

   Po obiedzie poszłam do pokoju, pobawiłam się chwile z Ami, rozmyślałam nad moją przemianą. Wszystko dzięki Magnusowi. Dlaczego wcześniej nie miałam pana?
   Włożyłam Ami do łóżeczka, pocałowałam w policzek i zaśpiewałam cicho kołysankę którą mama nauczyła mnie dawno temu. Gdy mała zasnęła wyjęłam z szafy koszulkę Jace’a i już miałam się iść przebrać, otworzyły się drzwi z cichym skrzypnięciem.
- Już idziesz spać? – Zapytał niezadowolony Jace – A może posiedzimy chwile w salonie. – Zaproponował, popatrzyłam na niego zdziwiona.
- Izzy wyszła z Markusem na spacer, Adam i Marys zaszyli się w pokoju a Alec i Magnus wrócili do starego mieszkania. – wytłumaczył.
- Szkoda że się nie pożegnali. – mruknęłam – A Kamila i Lesli?
- Ćwiczą przed Instytutem.
- To możemy iść. – westchnęłam. Mój mąż objął mnie ramieniem i poprowadził do salonu.
   Usiedliśmy na kanapie, oparłam głowę na ramieniu Jace’a i złapałam go za rękę. Blondyn miał jednak inne plany, wciągnął mnie na swoje kolana i zaczął całować moje ramie.
- Co myślisz o zamieszkaniu w przyziemnym domu? – zapytałam czując jak topnieje pod dotykiem jego ust.
- Hmm, jakbyś bardzo chciała to się zgadzam ale nie zerwę z polowaniem na demony. – ostrzegł, mój śmiech przeszedł w cichy jęk kiedy zassał skórę na mojej szyi.
- Wiem, zabijanie to twoja pasja. – powiedziałam naśladując jego głos, nie wyszło mi to za dobrze.
- Dlaczego pytasz? – oderwał się od mojej skóry przez co popatrzyłam na niego z nieukrywanym niezadowoleniem.
- Myślałam nad tym ostatnio. – wyjaśniłam.
- Chciałabyś się przeprowadzić do…
- Clary!! – przerwał mu krzyk Izzy. Wbiegła spanikowana do salonu i rzuciła mi się na szyje.
- Co się stało? – zapytał Jace.
- Byliśmy w parku na spacerze i zauważyliśmy… - przełknął głośno ślinę - …Ferie.
   Otworzyłam szeroko oczy wstając, Izzy uwiesiła się na mnie. Przytuliłam moją parabatai chcąc ją uspokoić.
- Ale dlaczego ona jest w takim stanie? – zapytałam zmartwiona – Przecież zwykłe spotkanie z Feriami nie sprawiłoby u niej takiego wstrząsu.
- Nie było zwykłe. – mruknął mój brat a potem dodał głośniej – One odprawiały jakiś rytuał. Była tam królowa koło jakby ołtarza i inni, czterech strażników wniosło nieprzytomną Kaelie.
- Co?! – krzyknęłam przerażona – Co z nią zrobili?
- Położyli ją na tym „stole” i królowa zaczęła mówić jakieś dziwne słowa. Później… - głos mu się załamał – To wyglądało strasznie.

- Dobrze. – powiedziałam – Zabiorę Izzy a wy powiedźcie o tym Marys. – powiedziałam i wyszłam razem z Isabelle.

--------------------------------------------
No i jak się podoba? Jak myślicie, dlaczego Królowa Ferie zrobiła ten cały rytuał?
Następny rozdział powinien być w środę.
Ostatnio było tylko trzy komentarze! Ja już się przyzwyczaiłam że jest 5 lub więcej, teraz trochę mi smutno. :'-(
Jutro zapraszam na mojego innego bloga "Witaj w piekle!". Już mam prawie napisany rozdział ale muszę dopisać kilak rzeczy.
Zapraszam do komentowania!
Wika

7 komentarzy:

  1. Rozdział naprawdę ekstra. Ciesze sie, że Clary wszystko w porządku. Nie mam pomysłu o co chodzi z tym rytuałem. Domyślam się, że o to chodził Kaelie kiedy przyszła do instytutu wcześniej. Może coś z Ami? W każdym razie czekam na next na obu blogach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuuuu znowu ... AKCJA SUPER :D
    Clary noc nie jest - Jej :)
    Już sie nie moge doczekać NEXTA !

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Brakuje mi słów. Żegnaj Kanima. Czekam na nekst na obu blogach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział NIEZIEMSKI<3 Już nie mogę się doczekać kolejnego!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział interesujący zresztą jak zawsze ... jeju nie mogę się doczekać kiedy następny .
    Pozdrawiam P.
    < 3

    OdpowiedzUsuń