Miłego czytania!
Rozdział 26
[ Jace [
Usiedliśmy przy stole zastawionym pysznymi
potrawami.
- Czyli
jednak gotowała Maryse. – mruknąłem.
- Coś
mówiłeś? – zapytała mnie siedząca obok Isabelle, Clary uśmiechnęła się.
- Nic, nic.
– szybko wybrnąłem i nałożyłem sobie kawałek pieczeni.
Jedliśmy w przyjemnej ciszy gdy nagle
odezwał się Magnus.
- Zadajecie tyle pytań! – powiedział
z sarkazmem wstając – No już dobrze, dobrze.
- Zacznijmy od tego,
na jak długo zostajecie? – spytała Maryse wpatrując się w swojego syna.
- Możemy już na
zawsze. – westchnął czarnowłosy – Do Paryża przyjechali nowi Nocni Łowcy więc
poprosiłem o przydzielenie mnie gdzieś indziej, Clave zdecydowało że na razie
jest spokój więc nie jestem potrzebny. Wróciłem…
- Gdzie będziecie
mieszkali? – przerwała mu. Czarownik i Alec wymienili spojżenia.
- Chyba najlepiej u
mnie w mieszkaniu. – powiedział Magnus – U was już zrobiło się trochę tłoczno…
- Dobra, ja się
chciałbym dowiedzieć, co się stało z moją żoną? – zapytałem. Złapałem ją za
rękę i pogładziłem po kostkach dodając jej… Chwila! Raczej sobie… sobie otuchy
przed tym co usłyszymy.
- Ach! No tak! –
westchnął pocierając czoło – Najpierw zostałem jej panem, panem Kanimy. Mogłem
nią sterować więc kazałem już przemienić się, nieodwracanie. – wzruszył
ramionami.
- Chyba nie chcę
wiedzieć, dlaczego zemdlałem? – mruknąłem.
- Nie chcesz. –
potwierdził skinieniem głowy.
[ Clary [
Po obiedzie poszłam do pokoju, pobawiłam się
chwile z Ami, rozmyślałam nad moją przemianą. Wszystko dzięki Magnusowi.
Dlaczego wcześniej nie miałam pana?
Włożyłam Ami do łóżeczka, pocałowałam w
policzek i zaśpiewałam cicho kołysankę którą mama nauczyła mnie dawno temu. Gdy
mała zasnęła wyjęłam z szafy koszulkę Jace’a i już miałam się iść przebrać,
otworzyły się drzwi z cichym skrzypnięciem.
- Już idziesz spać? – Zapytał
niezadowolony Jace – A może posiedzimy chwile w salonie. – Zaproponował,
popatrzyłam na niego zdziwiona.
- Izzy wyszła z
Markusem na spacer, Adam i Marys zaszyli się w pokoju a Alec i Magnus wrócili
do starego mieszkania. – wytłumaczył.
- Szkoda że się nie
pożegnali. – mruknęłam – A Kamila i Lesli?
- Ćwiczą przed
Instytutem.
- To możemy iść. –
westchnęłam. Mój mąż objął mnie ramieniem i poprowadził do salonu.
Usiedliśmy na kanapie, oparłam głowę na
ramieniu Jace’a i złapałam go za rękę. Blondyn miał jednak inne plany, wciągnął
mnie na swoje kolana i zaczął całować moje ramie.
- Co myślisz o
zamieszkaniu w przyziemnym domu? – zapytałam czując jak topnieje pod dotykiem
jego ust.
- Hmm, jakbyś bardzo
chciała to się zgadzam ale nie zerwę z polowaniem na demony. – ostrzegł, mój
śmiech przeszedł w cichy jęk kiedy zassał skórę na mojej szyi.
- Wiem, zabijanie to
twoja pasja. – powiedziałam naśladując jego głos, nie wyszło mi to za dobrze.
- Dlaczego pytasz? –
oderwał się od mojej skóry przez co popatrzyłam na niego z nieukrywanym
niezadowoleniem.
- Myślałam nad tym
ostatnio. – wyjaśniłam.
- Chciałabyś się
przeprowadzić do…
- Clary!! – przerwał
mu krzyk Izzy. Wbiegła spanikowana do salonu i rzuciła mi się na szyje.
- Co się stało? –
zapytał Jace.
- Byliśmy w parku na
spacerze i zauważyliśmy… - przełknął głośno ślinę - …Ferie.
Otworzyłam szeroko oczy wstając, Izzy
uwiesiła się na mnie. Przytuliłam moją parabatai chcąc ją uspokoić.
- Ale dlaczego ona
jest w takim stanie? – zapytałam zmartwiona – Przecież zwykłe spotkanie z
Feriami nie sprawiłoby u niej takiego wstrząsu.
- Nie było zwykłe. –
mruknął mój brat a potem dodał głośniej – One odprawiały jakiś rytuał. Była tam
królowa koło jakby ołtarza i inni, czterech strażników wniosło nieprzytomną Kaelie.
- Co?! – krzyknęłam
przerażona – Co z nią zrobili?
- Położyli ją na tym
„stole” i królowa zaczęła mówić jakieś dziwne słowa. Później… - głos mu się
załamał – To wyglądało strasznie.
- Dobrze. –
powiedziałam – Zabiorę Izzy a wy powiedźcie o tym Marys. – powiedziałam i
wyszłam razem z Isabelle.
--------------------------------------------
No i jak się podoba? Jak myślicie, dlaczego Królowa Ferie zrobiła ten cały rytuał?
Następny rozdział powinien być w środę.
Ostatnio było tylko trzy komentarze! Ja już się przyzwyczaiłam że jest 5 lub więcej, teraz trochę mi smutno. :'-(
Jutro zapraszam na mojego innego bloga "Witaj w piekle!". Już mam prawie napisany rozdział ale muszę dopisać kilak rzeczy.
Zapraszam do komentowania!
Wika
Rozdział naprawdę ekstra. Ciesze sie, że Clary wszystko w porządku. Nie mam pomysłu o co chodzi z tym rytuałem. Domyślam się, że o to chodził Kaelie kiedy przyszła do instytutu wcześniej. Może coś z Ami? W każdym razie czekam na next na obu blogach.
OdpowiedzUsuńUuuuuu znowu ... AKCJA SUPER :D
OdpowiedzUsuńClary noc nie jest - Jej :)
Już sie nie moge doczekać NEXTA !
*nic
UsuńSuper rozdział. Brakuje mi słów. Żegnaj Kanima. Czekam na nekst na obu blogach.
OdpowiedzUsuńRozdział NIEZIEMSKI<3 Już nie mogę się doczekać kolejnego!!!
OdpowiedzUsuńRozdział interesujący zresztą jak zawsze ... jeju nie mogę się doczekać kiedy następny .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam P.
< 3
Bardzo ci dziękuje!
OdpowiedzUsuń