Miłego czytania!
Rozdział 21
[ Isabelle [
Szliśmy właśnie przez park, Lesli biegała
szczęśliwa we wszystkie strony a ja i Markus spokojnie szliśmy drużką. Mała już
od rana zwraca się do mnie tylko ciociu a do Markusa, wujku. Bardzo mi to
pasuje, czuje że zacieśniłyśmy naszą więź.
- Ciociu? –
zapytała Lesli nieśmiało podbiegając do nas.
- Tak?
-
Poszłybyśmy na zakupy? – uśmiechnęłam się na co Markus jęknął – Ale nie takie
jak z ciocią Clary tylko takie tylko we dwie.
- Dobrze,
chcesz kupić coś konkretnego? – i tak wdałyśmy się w dyskusje czy leprze są
spódniczki czy sukienki.
-
Dziewczyny… - usiłował nam przerwać Markus.
- Cicho! –
syknęłam i zwróciłam się do Lesli – A może lepsza byłaby zielona, myślę że
pasowałaby do ciebie… A ostatnio widziałam piękne sandałki, idealne…
(Wyobrażacie sobie irytacje Markusa w tym momęcie? – od autorki ☺)
-
Dziewczyny! – krzyknął zirytowany, popatrzyłam na niego – Maryse pisała że coś
z Clary jest nie tak, możemy wracać?
- Co? Co się
stało Clary? Wszystko dobrze? O co chodzi? – zaspałyśmy go gradem pytań.
- Nic więcej
nie powiedziała, dowiemy się na miejscu. – powiedział uciszając nas.
- Chodźmy. –
powiedziałam ruszając w stronę Instytutu.
Nagle poczułam lekkie ukłucie w klatce
piersiowej ale zignorowałam je…
[ Helen [
Walczyliśmy z jaszczurką dość długo aż w
końcu miecz Aline dosięgną jej, wbił się w miejsce gdzie powinno być serce a
Kanima znieruchomiała. Spodziewałam się jakiegoś wrzasku z jej strony ale… nie
wydała z siebie żadnego dźwięku tylko osunęła się na podłogę. Jace klęczał
zziajany przed jaszczurką i wpatrywał się w nią zaszklonymi oczami.
Jace Herondale płacze! Wydarzenie roku! Ale
dlaczego nad jakąś Kanimą?! Co tu się dzieje?!
- Jace?
Wszystko w porządku? – zapytała Aline dotykając jego ramienia.
- Nie!! –
zagrzmiał – Nic nie jest w porządku! – przysunął do siebie ciało Kanimy i
przytulił ją jakby to był jego najcenniejszy skarb – Idź po Maryse! – krzyknął
do mojej ukochanej – Szybko! – wybiegła z izby a ja podeszłam bliżej blondyna.
- Możesz mi
powiedzieć… - urwałam gdy zobaczyłam co leży w ramionach Jace’a.
Dziewczyna była do szyi pokryta łuskami ale
twarz i włosy te same. Rude loki teraz rozrzucone w nieładzie okalały drobną
twarzyczkę dziewczyny… Dziewczyny która wyruszyła do Edomy po to żeby ratować
pobratymców, zabiła swojego brata żeby inni mogli przeżyć. Oczy miała zamknięte
a usta sine…
Jedna kropla skapnęła na twarz rudowłosej,
Jace płakał. Nie szlochał, nie wydawał żadnego dźwięku ale z jego oczu kapały
krokodyle łzy. Przytulił rudą jeszcze mocniej i pocałował w czoło.
Gdzie jest Aline?! Gdzie Maryse?!
[ Maryse [
Napisałam do Markusa że stan Clary się
pogorszył, po chwili byli już w domu.
- Co się
stało? – zapytał Markus gdy tyko mnie zauważył.
- Clary
przemieniła się w Kanimę i zaatakowała Kamilę. – wytłumaczyłam.
- Ale jak?
Co to jest Kanima? Gdzie jest Kamila? – zasypała mnie pytaniami córka.
- Wyjaśnię
wam wszystko później, Isabelle zabierz Lesli i idźcie do salonu, tak
znajdziecie Kami, a ty chodź ze mną. – złapałam Markusa za rękę i pociągnęłam w
stronę Izby Chorych.
Zastaliśmy tam przerażający obraz. Clary
leżała nieprzytomna w ramionach Jace’a, do połowy zmieniona. Koło nich klęczała
Helen i coś szeptała do blondyna.
Podbiegłam do nich a Markus odciągnął
Jace’a. Sprawdziłam puls dziewczyny, słaby ale był.
- Markus,
Jace! Przenieście ją na łóżko! – wstałam i podeszłam do szafki, wyjęłam z niej
szczykawkę i wywar który dali mi Cisi Bracia. Gdy rudowłosa leżała już na łóżku
wstrzyknęłam jej go tuż koło rany. Po chwili nabrała kolorów i zaczęła się
szamotać.
- Maryse, co
z nią? – zapytał przestraszony Jace, widać było że płakał – Co się dzieje?
- Na
szczęście ostrze nie weszło zbyt głęboko żeby ją zabić. – stwierdziłam – Gdy
tylko się przemieni powrotem, narysujcie jej tyle irtaze ile będzie trzeba. –
poleciłam.
[ Clary [
- Maryse!
Musisz jeszcze ubrać suknie! – krzyczałam.
Byłam z Izzy i Kamilą w pokoju Maryse,
przygotowywałyśmy ją do ślubu który miał się odby za dwie godziny!
-
Dziewczynki! Przecież już wszystko gotowe, jeszcze tylko suknia! – krzyknęła do
nas zza drzwi łazienki.
- Już
wychodzę! – drzwi łazienki się otworzyły ukazując Maryse ubraną już w błękitną
suknie i z makijażem.
Państwo młodzi postanowili że urządzą wszystko
na błękitno, był to pierwszy ślub kościelny i dla Maryse i Adama. Nie mogli
założyć sobie run z wiadomych przyczyn (Adam jest wilkołakiem – od autorki).
Ślub miał być prosty i raczej skromny.
A wracając do stroju Maryse. Miała na sobie
suknie opinającą się w biuście i brzuchu a niżej rozkloszowaną, ramiączka były
tak cienkie że prawie niewidoczne. Do tego błękitne czółenka i włosy związane w
dobieranego warkocza opadającego na prawe ramie. W miejscu w którym łączą się
obojczyki wisiało piękne, srebrne serduszko które Maryse dostała od Isabelle a
uszy zdobiły podłużne, również srebrne kolczyki.
- Jeszcze
dwie rzeczy. – klasnęłam w dłonie sięgając do szuflady, wyjęłam z niej białą
koronkę na gumce.
- Chyba
sobie żartujecie! – pisnęła Maryse gdy zanurkowałam pod jej spódnice zakładając
na jej nogę podwiązkę – Ale wy jesteście! Przecież ja nie jestem nastolatką! –
zaśmiała się.
- Gwarantuje
że Adamowi się spodoba. – powiedziała Kamila pewnym tonem.
- A ty co tu
jeszcze robisz?! – zganiła ją Isabelle – Ubierać się! Już! – Kami wybiegła na
co zaśmiałyśmy się.
--------------------------------
To jeszcze nie koniec Kanimy!
Następny rozdział będzie w piątek.
Co myślicie o sukience Maryse?
Jak myślicie czy wszystko będzie dobrze na ślubie?
Chyba już wszystko...
Kochem was, Nefilim!
Wika
Chyba się pogubiłam. Clary się przemienia, ale idzie na ślub? Trochę to pokręcone. Co nie zmienia faktu, że rozdział jest świetny. Płaczący Jace jest słodki. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńTak było zamierzone, w następnym rozdziale się powinno wyjaśnić trochę.☺
UsuńZa trud i pracę, jaki wkładasz w ten blog...
OdpowiedzUsuń.
.
.
.
.
.
.
.
.
Zostałaś Nominowana do LBA!!! Więcej info tu: http://daryaniola-miloscjestniesmiertelna.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-3.html#comment-form
Serdecznie pozdrawiamy,
Wera & Ala
Świetny rozdział ||| Mam pytanie czy może wie ktoś jak nazywa się blog o DA, że Rodzina Clary i Jacka są wrogami ??
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi ci o ten co ja znam to znajdziesz go tu: http://daryaniola-miloscjestniesmiertelna.blogspot.com/
UsuńDziewczyny dopiero zaczynają ale ja już mogę go z pewnością polecić.
A nazywa się:"A gdy odejdę, pamiętaj jedno: zawsze będę cię kochał. Bo miłość jest nieśmiertelna."
Ps. Mam nadzieje że pomogłam!♥
Boski rozdział. Chcę taką suknie. Czekam na nekst. Do piątku. ♥ Julia
OdpowiedzUsuńAwww... Jace ♥
OdpowiedzUsuńRozdział naprawdę WOW<3<3<3 Suknia również prześliczna, jak i cała stylizacja! Sama ją tworzyłaś???
OdpowiedzUsuńPS. Mam zaszczyt nominować cię do Liebster Blog Award!!! Więcej: http://diabelskie-maszyny-inna-historia.blogspot.fi/2015/07/liebster-blog-award.html
Tak, sama stworzyłam tą stylizację... i wyjątkowo mi się podoba!☺
UsuńRozdział niesamowity, a suknia Marysie cudowna! Coś mi się wydaje, że Kanim pojawi się na ślubie.
OdpowiedzUsuńPłaczący Jace jest miłą odmianom.
Clary jest już sobą? To właśnie stało się dla mnie trochę niejasne.
Czekam na NEXT!
♥♥♥
Ta sprawa z Clary ma taka właśnie być na razie!
UsuńMusicie trochę poczekać...☺♥☺♥
Zostałaś nominowana do LBA!!! Więcej informacji na http://anielski-swiat.blogspot.com/2015/07/lab.html
OdpowiedzUsuńCześć!
OdpowiedzUsuńRozdział dość krótki, ale u Ciebie to normalne :)
Wesele! Uwielbiam niebieskie suknie, wiec zazdroszczę Maryse. :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie :)
http://vampireandmillionaire.blogspot.com/