środa, 1 lipca 2015

Rozdział 21

Dzisiaj znowu późno ale jest!

Miłego czytania!

Rozdział 21
[ Isabelle [

   Szliśmy właśnie przez park, Lesli biegała szczęśliwa we wszystkie strony a ja i Markus spokojnie szliśmy drużką. Mała już od rana zwraca się do mnie tylko ciociu a do Markusa, wujku. Bardzo mi to pasuje, czuje że zacieśniłyśmy naszą więź.
- Ciociu? – zapytała Lesli nieśmiało podbiegając do nas.
- Tak?
- Poszłybyśmy na zakupy? – uśmiechnęłam się na co Markus jęknął – Ale nie takie jak z ciocią Clary tylko takie tylko we dwie.
- Dobrze, chcesz kupić coś konkretnego? – i tak wdałyśmy się w dyskusje czy leprze są spódniczki czy sukienki.
- Dziewczyny… - usiłował nam przerwać Markus.
- Cicho! – syknęłam i zwróciłam się do Lesli – A może lepsza byłaby zielona, myślę że pasowałaby do ciebie… A ostatnio widziałam piękne sandałki, idealne… (Wyobrażacie sobie irytacje Markusa w tym momęcie? – od autorki )
- Dziewczyny! – krzyknął zirytowany, popatrzyłam na niego – Maryse pisała że coś z Clary jest nie tak, możemy wracać?
- Co? Co się stało Clary? Wszystko dobrze? O co chodzi? – zaspałyśmy go gradem pytań.
- Nic więcej nie powiedziała, dowiemy się na miejscu. – powiedział uciszając nas.
- Chodźmy. – powiedziałam ruszając w stronę Instytutu.
   Nagle poczułam lekkie ukłucie w klatce piersiowej ale zignorowałam je…

[ Helen [

   Walczyliśmy z jaszczurką dość długo aż w końcu miecz Aline dosięgną jej, wbił się w miejsce gdzie powinno być serce a Kanima znieruchomiała. Spodziewałam się jakiegoś wrzasku z jej strony ale… nie wydała z siebie żadnego dźwięku tylko osunęła się na podłogę. Jace klęczał zziajany przed jaszczurką i wpatrywał się w nią zaszklonymi oczami.
   Jace Herondale płacze! Wydarzenie roku! Ale dlaczego nad jakąś Kanimą?! Co tu się dzieje?!
- Jace? Wszystko w porządku? – zapytała Aline dotykając jego ramienia.
- Nie!! – zagrzmiał – Nic nie jest w porządku! – przysunął do siebie ciało Kanimy i przytulił ją jakby to był jego najcenniejszy skarb – Idź po Maryse! – krzyknął do mojej ukochanej – Szybko! – wybiegła z izby a ja podeszłam bliżej blondyna.
- Możesz mi powiedzieć… - urwałam gdy zobaczyłam co leży w ramionach Jace’a.
   Dziewczyna była do szyi pokryta łuskami ale twarz i włosy te same. Rude loki teraz rozrzucone w nieładzie okalały drobną twarzyczkę dziewczyny… Dziewczyny która wyruszyła do Edomy po to żeby ratować pobratymców, zabiła swojego brata żeby inni mogli przeżyć. Oczy miała zamknięte a usta sine…
   Jedna kropla skapnęła na twarz rudowłosej, Jace płakał. Nie szlochał, nie wydawał żadnego dźwięku ale z jego oczu kapały krokodyle łzy. Przytulił rudą jeszcze mocniej i pocałował w czoło.
   Gdzie jest Aline?! Gdzie Maryse?!

[ Maryse [

   Napisałam do Markusa że stan Clary się pogorszył, po chwili byli już w domu.
- Co się stało? – zapytał Markus gdy tyko mnie zauważył.
- Clary przemieniła się w Kanimę i zaatakowała Kamilę. – wytłumaczyłam.
- Ale jak? Co to jest Kanima? Gdzie jest Kamila? – zasypała mnie pytaniami córka.
- Wyjaśnię wam wszystko później, Isabelle zabierz Lesli i idźcie do salonu, tak znajdziecie Kami, a ty chodź ze mną. – złapałam Markusa za rękę i pociągnęłam w stronę Izby Chorych.
   Zastaliśmy tam przerażający obraz. Clary leżała nieprzytomna w ramionach Jace’a, do połowy zmieniona. Koło nich klęczała Helen i coś szeptała do blondyna.
   Podbiegłam do nich a Markus odciągnął Jace’a. Sprawdziłam puls dziewczyny, słaby ale był.
- Markus, Jace! Przenieście ją na łóżko! – wstałam i podeszłam do szafki, wyjęłam z niej szczykawkę i wywar który dali mi Cisi Bracia. Gdy rudowłosa leżała już na łóżku wstrzyknęłam jej go tuż koło rany. Po chwili nabrała kolorów i zaczęła się szamotać.
- Maryse, co z nią? – zapytał przestraszony Jace, widać było że płakał – Co się dzieje?
- Na szczęście ostrze nie weszło zbyt głęboko żeby ją zabić. – stwierdziłam – Gdy tylko się przemieni powrotem, narysujcie jej tyle irtaze ile będzie trzeba. – poleciłam.

[ Clary [

- Maryse! Musisz jeszcze ubrać suknie! – krzyczałam.
   Byłam z Izzy i Kamilą w pokoju Maryse, przygotowywałyśmy ją do ślubu który miał się odby za dwie godziny!
- Dziewczynki! Przecież już wszystko gotowe, jeszcze tylko suknia! – krzyknęła do nas zza drzwi łazienki.
- Mamo! Co ty tam tak długo robisz?! – krzyknęła zirytowana Izzy.
- Już wychodzę! – drzwi łazienki się otworzyły ukazując Maryse ubraną już w błękitną suknie i z makijażem.
Maryse   Państwo młodzi postanowili że urządzą wszystko na błękitno, był to pierwszy ślub kościelny i dla Maryse i Adama. Nie mogli założyć sobie run z wiadomych przyczyn (Adam jest wilkołakiem – od autorki). Ślub miał być prosty i raczej skromny.
   A wracając do stroju Maryse. Miała na sobie suknie opinającą się w biuście i brzuchu a niżej rozkloszowaną, ramiączka były tak cienkie że prawie niewidoczne. Do tego błękitne czółenka i włosy związane w dobieranego warkocza opadającego na prawe ramie. W miejscu w którym łączą się obojczyki wisiało piękne, srebrne serduszko które Maryse dostała od Isabelle a uszy zdobiły podłużne, również srebrne kolczyki.
- Jeszcze dwie rzeczy. – klasnęłam w dłonie sięgając do szuflady, wyjęłam z niej białą koronkę na gumce.
- Chyba sobie żartujecie! – pisnęła Maryse gdy zanurkowałam pod jej spódnice zakładając na jej nogę podwiązkę – Ale wy jesteście! Przecież ja nie jestem nastolatką! – zaśmiała się.
- Gwarantuje że Adamowi się spodoba. – powiedziała Kamila pewnym tonem.
- A ty co tu jeszcze robisz?! – zganiła ją Isabelle – Ubierać się! Już! – Kami wybiegła na co zaśmiałyśmy się.

--------------------------------

To jeszcze nie koniec Kanimy!
Następny rozdział będzie w piątek.
Co myślicie o sukience Maryse?
Jak myślicie czy wszystko będzie dobrze na ślubie?
Chyba już wszystko...
Kochem was, Nefilim!
Wika

13 komentarzy:

  1. Chyba się pogubiłam. Clary się przemienia, ale idzie na ślub? Trochę to pokręcone. Co nie zmienia faktu, że rozdział jest świetny. Płaczący Jace jest słodki. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak było zamierzone, w następnym rozdziale się powinno wyjaśnić trochę.☺

      Usuń
  2. Za trud i pracę, jaki wkładasz w ten blog...
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    Zostałaś Nominowana do LBA!!! Więcej info tu: http://daryaniola-miloscjestniesmiertelna.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-3.html#comment-form
    Serdecznie pozdrawiamy,
    Wera & Ala

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział ||| Mam pytanie czy może wie ktoś jak nazywa się blog o DA, że Rodzina Clary i Jacka są wrogami ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi ci o ten co ja znam to znajdziesz go tu: http://daryaniola-miloscjestniesmiertelna.blogspot.com/
      Dziewczyny dopiero zaczynają ale ja już mogę go z pewnością polecić.
      A nazywa się:"A gdy odejdę, pamiętaj jedno: zawsze będę cię kochał. Bo miłość jest nieśmiertelna."

      Ps. Mam nadzieje że pomogłam!♥

      Usuń
  4. Boski rozdział. Chcę taką suknie. Czekam na nekst. Do piątku. ♥ Julia

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział naprawdę WOW<3<3<3 Suknia również prześliczna, jak i cała stylizacja! Sama ją tworzyłaś???
    PS. Mam zaszczyt nominować cię do Liebster Blog Award!!! Więcej: http://diabelskie-maszyny-inna-historia.blogspot.fi/2015/07/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sama stworzyłam tą stylizację... i wyjątkowo mi się podoba!☺

      Usuń
  6. Rozdział niesamowity, a suknia Marysie cudowna! Coś mi się wydaje, że Kanim pojawi się na ślubie.
    Płaczący Jace jest miłą odmianom.

    Clary jest już sobą? To właśnie stało się dla mnie trochę niejasne.

    Czekam na NEXT!
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta sprawa z Clary ma taka właśnie być na razie!
      Musicie trochę poczekać...☺♥☺♥

      Usuń
  7. Zostałaś nominowana do LBA!!! Więcej informacji na http://anielski-swiat.blogspot.com/2015/07/lab.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć!
    Rozdział dość krótki, ale u Ciebie to normalne :)
    Wesele! Uwielbiam niebieskie suknie, wiec zazdroszczę Maryse. :)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie :)
    http://vampireandmillionaire.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń