Miłego czytania!
Rozdział
4
[ Jace [
Po objedzie, na szczęście przygotowanym
przez Clary i Marys, poszliśmy do sypialni. Clary położyła naszą córeczkę spać
i poszła się przebrać. Cierpliwie na nią czekałem…
[
Obudził mnie płacz mojego Aniołka. Wstałem i
podszedłem do łóżeczka, wyjąłem Ami i zacząłem ją uspokajać.
- Która godzina? –
usłyszałem senny głos mojej żony.
- Trzecia nad ranem,
śpij jeszcze. – powiedziałem – Ja się zajmę małą.
- Nie, ja ją nakarmię.
– wstała, podeszła do mnie i dała mi buziaka w policzek – Daj ją. – poprosiła.
Podałem jej Amandę i usiadłem na łóżku.
- Jak myślisz,
obudziła już wszystkich? – zapytałem z uśmiechem, Clary zaśmiała się cicho.
- Myślę że tylko my
mieliśmy to szczęście. – powiedziała.
Nagle rozległ się głośny huk i krzyk.
Zerwałem się na równe nogi i podbiegłem do Clary.
- Zamknijcie się w
pokoju, przyśle do was Isabelle. – pokiwała głową, pocałowałem moje Aniołki i
wybiegłem.
[ Isabelle [
Obudził mnie huk i krzyk. Zerwałam się z
łóżka jak oparzona, tak samo jak Markus.
- Biegnij do Clary. –
rozkazał ubierając spodnie – Ja muszę sprawdzić co się stało.
- Ale ja chcę iść z
tobą. – obruszyłam się.
- Nie chce cię
stracić. – powiedział podchodząc do mnie – Nie chcę stracić was. – szepnął
kładąc rękę na moim jeszcze niewidocznym brzuchu.
- Dobrze ale uważaj na
siebie. – powiedziałam zrezygnowana.
Oboje wyszliśmy z pokoju, ja udałam się do
pokoju Jace’a i Clary a Markus poszedł na dół. Już przed drzwiami usłyszałam
płacz dziecka, otworzyłam je i weszłam do środka. Clary siedziała na łóżku i
próbowała uspokoić córkę.
- Może ja ją uspokoję?
– zaproponowałam.
- Mogłabyś? –
pokiwałam głową – To ja pójdę sprawdzić co dzieje się na dole.
Clary podała mi córkę i wyszła zabierając ze
sobą Hesperosa. Od walki z Lilith praktycznie nie rozstawała się z nim, gdy był
pod ręką miała poczucie bezpieczeństwa.
[ Clary [
Zeszłam na dół i zobaczyłam Markusa, Jace’a,
Maryse i Adama rozmawiających z jakimś… Ferie!!
- Co on tutaj robi? –
warknęłam. Wszyscy popatrzyli się w moją stronę ze zdziwieniem a nieznajomy z
nienawiścią.
- Przyszedłem o
ciebie, siostro Johnatana. – wysyczał i, nawet nie wiem kiedy podszedł,
przyłożył mi nóż do gardła – Mam zaprowadzić cię do królowej. – prychnęłam.
- I tym nożykiem
chcesz mnie przekonać że powinnam z tobą iść?
- Nie tylko. –
powiedział i chciał zadać mi cios ale Jace go powstrzymał.
- Zostaw go mnie. –
mruknęłam, popatrzył na mnie osłupiały ale się odsunął.
Pierwsza zadałam cios, odparował. Teraz on,
zablokowałam go. Znowu ja, drasnęłam jego obojczyk. Teraz on, nic mi się nie
stało.
W tej chwili zdałam sobie sprawę że inni też
walczą. Zobaczyłam drobniutką dziewczynę wbiegającą po schodach.
- Zatrzymajcie ją!! –
wrzasnęłam i rzuciła się w tamtą stronę ale mój przeciwnik zagrodził mi drogę –
Zabije cię. – wysyczałam przez zaciśnięte zęby i po krótkiej chwili Ferie upadł
ze sztyletem wbitym w serce.
Pobiegłam w stronę schodów ale nagle
znieruchomiałam. Dziewczyna Ferie spokojnie schodziła ze schodów z moją
córeczką na rękach.
- Przestańcie! –
krzyknęłam. Wszyscy zatrzymali się jak jeden mąż i popatrzyli na mnie z
niezrozumieniem a potem na dziewczynę – Zostaw ją! – krzyknęłam zbliżając się
do schodów.
- Zostawię ją jeśli
pójdziesz ze mną do królowej, to jak?
- Dobrze. – zgodziłam
się – Oddaj ją mojemu mężowi. – rozkazałam. Podeszła z chytrym uśmiechem do
barierki.
- Coś mi się nie
wydaje. – syknęła i wyrzuciła Ami za barierkę – Ups.
Skamieniała patrzyłam jak mój najcenniejszy
skarb spada i upada… w ramiona Jace’a. Wydałam z siebie krzyk szczęścia i
podbiegłam do nich, ucałowałam moją córeczkę w czółko.
- Dziękuje ci. –
szepnęłam do Jace’a.
- Przecież nie dał bym
skrzywdzić naszej córeczki. – odszepnął.
-------------------------------
Nareszcie coś się dzieje! Jak podoba wam się to że Izzy będzie miała dziecko? Była to spontaniczna decyzja ale chyba się spodoba.
Mam nadzieje że rozdział się spodobał!
A teraz o nowej zakładce. Będzie nazywała się "Kodeks", proszę, wpisujcie tam wasze pomysły na nowe prawa. Mam nadzieje że spodoba wam się tak "zabawa"!
Ps. Rozdziału jutro nie będzie ale postaram się wstawić go w niedziele.
Wika
Rozdział świetny. Ciekawe czego królowa chce od Clary. Ciąża Izzy jest świetnym pomysłem. Z chęcią zajrzę do nowej zakładki. Całe szczęście Jace złapał Ami. Nie wiem jak wytrzymam do niedzieli.
OdpowiedzUsuńRozdział naprawdę NIEZIEMSKI <3 KOCHAM, KOCHAM I JESZCZE RAZ KOCHAM!!!!!
OdpowiedzUsuń